Urodził się nam syn - wykapany X. I o dziwo zaczęłam odczuwać zadowolenie z życia. Lubiłam wracać do domu do dziecka i męża. Po raz pierwszy w życiu w związku miałam takie poczucie Lambadziunia napisał/a: Czy jestem jedyna I jest że mną coś nie tak, czy jest więcej takich kobiet? Jestem przed 40stka, mieszkam z partnerem już od 3 lat. Męczę się I duszę w tej przestrzeni, ciągle z kimś, ciągle ktoś (on) coś ode mnie chce, a ja bym tak chciała czuć się chociaż w domu swobodnie, ubrać w stary dres, rozwalić na kanapie, poczytać książkę, cokolwiek. Ja z partnerką rozstalem sie tydzień temu po 17latach bycia razem.Jest mi z tym bardzo zle i nie daję rady juz.Zaczęło byc zle miedzy nami juz jakis czas temu.Mamy razem wspaniala córkę którą bardzo kocham ale ona jak na razie nie chce mnie znac.Mam strasznego doła a oprócz tego jestem po kilku próbach samobójczych co mam robic Witajcie, problem dokładnie taki jak napisałam w temacie Mam 23 lata, faceta z którym jestem w stałym związku od kilku lat, ale i właśnie od kilku lat jestem o niego bezpodstawnie zazdrosna, bywa nawet, że robię zła tak bez powodu i wówczas wylewam na niego wszystkie moje żale. Walczę z tym od A przecież nie chciałam od niego odejść, bo jest nam razem naprawdę dobrze. Nie chciałam z kimś innym się wiązać tylko dla seksu. Kiedy poznałam Marka wszystko się zmieniło, odczułam niesamowitą ulgę. Mam seks, choć nie z mężem. Mogę zaspokoić swoje seksualne potrzeby z jednej strony, a z drugiej być z facetem, którego nonton fifty shades of darker full movie sub indo narashika. napisał/a: kuba19831 2010-01-16 01:45 Jestem ze swają dziewczyna od 1,5 roku. Początek był obiecujący ale z czasem moje zainteresowanie słabło, ze względu na to żę mamy inne zinteresowania, ja jestem aktywny lubie nowe wyzwania lubie dużo planować lubię też sport ona natomiast jest bardziej domatorką, nie ma takiej chęci parcia do przodu. Sprawa wygląda tak że obobje mieszkamy z rodzicami. W moim przypadku maja mama najechętniej już dziś robiłąby wesele bo lubi moją dzewczynę. Ja natomiast nie kwapię się do oświadczyn. Nie wiem czy widzę moją dziewczynę jako partnerkę mojego życia. Nie mam też większego doświadczenia w związkach. Nie jestem też młody mam 26lat, moja dziewczyna jest 2 lata młodsz. Większość moich znajomych już się pobrała lub mają terminy wesela a ja odczuwam z tego powodu jakąś presję. Nie chciałbym spędzić życia z niewłaściwą osobą ale też nie chciałbym spędzić życia sam bo prawda jest taka że w tym wieku nie ma już dużego pola manewru. Jeśli ktoś przczytał cały tekst to dziękuję. A jakie wy macie doświadczenia odnośnie tego czy wasz partner to ten jedyny. Czy ktoś z was miał podobną sytuację? Czy ktoś z was pobrał się z partnerem którego nie był pewiem czy kocha lub nie kochał? napisał/a: ~gość 2010-01-16 02:29 Ja rozstałem się z dziewczyną po 6 latach, właśnie przez różnice charakteru. Moim zdaniem pośpiech w takich sytuacjach nie jest wskazany. Jak nie jesteś pewny czy to ta jedyna, to poczekaj. Jak będzie tylko gorzej to ślub tego nie zmieni. Pozdrawiam napisał/a: TakaJa 2010-01-16 10:39 Dokladnie poczekaj nie spiesz sie ma sensu brac slubu przed strachem przed samotnoscia, skrzywdzisz nie tylko siebie ale tez ja. Pomysl ona napewno nie marzy o tym zeby byc z facetem ktory jej nie kocha a jest tylko z nia z czystego ze dosc szybko wkradlo sie takie myslenie w twoj zwiazek.. to tez o czyms swiadczy. Zastanow sie powaznie czy ty ja kochasz czy moze tylko wlasnie jestes przyzwyczajony,dobrze ci z nia i boisz sie samotnosci. A znajomymi w ogole sie nie przejmuj boi moim zdaniem 26 lat u faceta to jeszcze nie tak starsznie duzo i jak nie wezmiesz slubu teraz to nie bedzie tragedii. napisał/a: Retroaktek 2010-01-16 14:07 Ja Ci tak tylko, żeby utwierdzić w postach poprzedników podam pewien obraz - wyobraź sobie, że jednak już jesteście małżeństwem i wciąż nie jesteś pewien czy postąpiłeś dobrze. Czy masz większe "pole manewru"? Nie sądzę Nie mówię, że trzeba się z nią rozstać, ale przemyśleć to, ewentualnie pogadać z nią - czasu masz sporo, a z wiązaniem się na całe życie nie należy się spieszyć. Pozdrawiam! napisał/a: 24aa6b55865ebcf3c8224dc8251d83831239d4c1 2010-01-16 18:46 Przedmówcy dobrze radzą. Ślub byłby zdecydowanie bardzo złym pomysłem. Do małżeństwa trzeba być w 100% przekonanym, a do tego mieć za sobą jakiś rozsądny czas razem lub przynajmniej intensywny pod względem częstotliwości spotkań, by praktyka dnia codziennego mogła dać podstawy, że to przetrwa. Na pewno nie chcesz być do końca życia z kimś, kogo nie kochasz. I co więcej - uważam, że nie masz prawa decydować się na ślub, jeżeli nie jesteś pewien swoich uczuć. Zbyt poważna sprawa i dotycząca kogoś więcej niż Ciebie samego. Stąd nie przejmuj się znajomymi, rodziną itp., lecz spędzaj jak najwięcej czasu i rozmawiaj ze swoją lubą o Was, o łączącym Was uczuciu i planach na przyszłość. Powiedz Jej szczerze, gdzie widzisz problemy, różnice charakteru i spróbujcie dojść do kompromisu w tych kwestiach Moje doświadczenia są takie, że nie mam żadnych wątpliwości co do tego, czy to Ta jedyna. Ale trzeba wziąć na to dwie poprawki: znamy się wiele lat, a sam związek nie jest jeszcze na tyle długi, by na pewno wyeliminować efekt "zauroczenia" Powodzenia - na pewno będzie dobrze. napisał/a: pcheelka 2010-01-16 21:08 Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to nie rób nic na razie. Lepiej przeczekać sprawdzić jak i co, niż później żałować, lub bawić się w rozwody. Myślę, że nie jest prawdą, aby w wieku 26 lat mieć obawy co do znalezienia partnera. Mężczyźni mają łatwiej, mogą mieć młodsze partnerki. Także bez paniki :) napisał/a: Magulka 2010-01-17 09:25 Dołączam się do poprzedników. Nie ma co robić nic na siłę. Jeśli po 1,5 roku masz problem z określeniem się w kwestii - kocham/nie kocham, to aż strach pomyśleć co będzie za 5 lat Współczuję... Współczuję Ci również dlatego, że mając 26lat czujesz się "niemłodo". Jesteś w moim wieku i czujesz się staro? Pytanie, to jak się będziesz czuł za np 10 lat? Ja bym się zastanowiła nie tylko nad zmianą dziewczyny, ale w ogóle na "przemeblowaniu" swojego życia napisał/a: ~gość 2010-01-17 09:30 krotka pilka- jest milosc, jest pewnosc. nie ma milosci- nie ma pewnosci... az sie boje co bedzie jak bys sie z nia ozenil, a w wieku 40 lat przechodzil kryzys wieku sredniego... i zaczal sobie szukac pol manewrów napisał/a: Zszokowana 2010-01-18 08:57 A ja Ci powiem tak! Wczoraj mój facet po prawie 8,5 letnim związku, gdzie za 1,5 roku planowaliśmy ślub, jesteśmy rok po zaręczynach oznajmił mi że już mu nie zależy i nie wie ale najprawdopodobniej już mnie nie kocha:) ale do czego zmierzam, mianowicie do tego, że czuję już tak od 2 miesięcy - tylko że ja nic o tym nie wiedziałam i tu najbardziej się dziwię, że nie potrafił mi powiedzieć, że przestaje mu się podobać i nie zrobił kompletnie nic żeby coś naprawić w tym związku!!!!!!a teraz jeszcze podejmujemy jakieś próby reanimacji ale myślę, że i tak nic z tego nie będzie. Więc radzę Ci pogadaj z dziewczyną i zastanówcie się, co zmienić co zrobić żeby było lepiej między Wami, żeby Tobie zaczęło jeszcze bardziej zależeć! napisał/a: lodyga 2010-01-18 09:08 Popieram Magulka...ty po 1,5 roku nie wiesz czy ja kochasz??A jeśli jest różnica charakterów to po co siebie i ją męczyłeś tyle czasu? napisał/a: kuba19831 2010-01-18 21:03 Po poscie 'lodygi' muszę sprostować. Ja naprawdę gratuluję ludziom którzy potrafią lub był im dane się zakochać i podtrzymywać to uczucie do końca życia. Jednak wydaje się że zdecydowana większość ludzi jest na początku zauroczona, czemu i jak podlegałem. Jednak z czasem zaczynamy postrzegać rzeczy bardziej przyziemnie i powstają pytania a niekiedy wątpliwości. Moj temat ma na celu poznać opinie innych, którzy być może mają podobne doświadczenia i przemyślenia jak ja. Pytanie moje jest takie czy byłęś/aś pewna podczas np ślubu że to ta jedyna osoba, tak na 100%. Odpowiadając 'lodydze' zapewniam cię że nasze spotkania nie są męczące a różnice charakteru z czasem się dotarłu ale czy niezastanawialiście się czy można ten czas przeżyć z kimś innym jeszcze pełniej jeszcze wyrażniej jeszcze pewniej? napisał/a: Fila 2010-01-18 21:14 Zdepresjonowana napisal(a):krotka pilka- jest milosc, jest pewnosc. nie ma milosci- nie ma pewnosci... to chyba nie do końca tak...zdarzyć się może wszystko i pewność to zwykłe otępienie umysłu, spowodowane zakochaniem ;) Ja i mój Chłopak mamy skrajnie odmienne charaktery. Bycie z nim jednak bardzo mnie zmieniło - poglądy, podejście do ludzi itd. On też nie jest już taki jak parę lat temu. Tak też może być w Waszym przypadku, ale nie musi. [ Dodano: 2010-01-18, 21:16 ]Zszokowana napisal(a):A ja Ci powiem tak! Wczoraj mój facet po prawie 8,5 letnim związku, gdzie za 1,5 roku planowaliśmy ślub, jesteśmy rok po zaręczynach oznajmił mi że już mu nie zależy i nie wie ale najprawdopodobniej już mnie nie kocha:) ale do czego zmierzam, mianowicie do tego, że czuję już tak od 2 miesięcy A jeszcze dziwniejsze jest to, że po ponad 8 latach wystarczył mu 2-miesięczny kryzys by zakończyć związek!!!! [ Dodano: 2010-01-18, 21:18 ]Inon napisal(a): Stąd nie przejmuj się znajomymi, rodziną itp., lecz spędzaj jak najwięcej czasu i rozmawiaj ze swoją lubą o Was, o łączącym Was uczuciu i planach na przyszłość. Powiedz Jej szczerze, gdzie widzisz problemy, różnice charakteru i spróbujcie dojść do kompromisu w tych kwestiach Mądre słowa Dziewczyna stoi przed dylematem, co zrobić. Fot. Thinkstock Niektóre podejmowane przez nas decyzje mają wpływ na całe życie. Niewątpliwie należy do nich wyjście za mąż, urodzenie dziecka, wybór miejsca zamieszkania, pracy i wielu innych. Czasami są dramatyczne i towarzyszą im skrajne emocje. Nic dziwnego, w końcu waży się nasze być albo nie być. Z poważnym dylematem będzie musiała się wkrótce zmierzyć Kinga - 27-letnia mieszkanka dużego polskiego miasta. Na razie trudno jej podjąć jakąkolwiek decyzję. Poza tym obawia się, że górę wezmą silne uczucia i popełni błąd. Dlatego prosi was o obiektywną ocenę i radę. Poznajcie jej historię. - Od prawie pięciu lat jestem w związku z Tomkiem. Na początku było cudownie. Oboje czuliśmy do siebie miętę i nie mogliśmy wytrzymać bez siebie ani jednego dnia. Różnimy się od siebie niczym ogień i woda, ale wtedy nie przeszkadzało nam to. Dopiero teraz – po latach – wyszło, że ten związek nie był najlepszym pomysłem. Zobacz także: Najpiękniejsze imiona żydowskiego pochodzenia. Pokochasz je, kiedy poznasz ich znaczenie! Fot. Nasze rodziny szybko się poznały i wszystko zdawało się zmierzać ku wielkiemu finałowi, czyli ślubowi. W ciągu tych niespełna pięciu lat związku zdarzyły się pomiędzy nami dwie poważne kłótnie. Raz nawet mieliśmy dwutygodniową przerwę od związku. Ostatecznie wróciliśmy do siebie. Ja sama chyba ze trzy razy planowałam zerwać z Tomkiem. Za każdym razem nie byłam pewna, czy jeszcze go kocham. Nigdy jednak nie odważyłam się na ten krok. Moje życie wydawało się stabilne i bałam się to zniszczyć. Koleżanki w moim wieku narzekały, że trudno poznać kogoś właściwego, a Tomek mimo wszystko był dobrym człowiekiem. I tak przeleciało nam prawie pięć lat. Kilka miesięcy temu Kinga dowiedziała się, że jest w ciąży. To był dla niej szok. Zrozumiała, że nie kocha Tomka, a momentami nawet go... nienawidzi. Zawalił się cały mój świat. Sama świadomość, że urodzę dziecko tak mnie nie przeraża. Instynkt macierzyński odzywał się we mnie od czasu do czasu. Najgorsze jest to, że nie kocham ojca dziecka, które noszę w brzuchu. To dotarło do mnie bardzo szybko. Wyobraziłam sobie, jak Tomek bierze nasze dziecko w ramiona, bawi się z nim, pielęgnuje je i już wiedziałam, że ten związek jest porażką. Od razu pożałowałam, że jednak nie zerwałam z nim wcześniej. Teraz mleko już się rozlało. Tomek ucieszył się na wieść o dziecku i poprosił Kingę o rękę. Kobieta stwierdziła, że potrzebuje czasu do namysłu, czym wywołała kłótnię w obu rodzinach. Fot. Rodzice są na mnie wściekli. Matka pyta się, jak ja to sobie wyobrażam. Liczyłam na jakieś wsparcie czy chociaż zrozumienie z jej strony, ale nic z tego. Powiedziałam jej, że nie kocham Tomka, a ona zdobyła się tylko na komentarz, że teraz nie mam wyboru, bo dziecko jest w drodze i powinno mieć ojca przy boku. Poza tym, jakie życie czeka mnie, jeżeli będę samotną matką? Podobną tyradę wygłosił ojciec. Rodzice Tomka mają do mnie pretensje, a on sam jest rozżalony i powtarza, żebym się nie wygłupiała. On uważa, że moja niepewność wynika z burzy hormonów, a to nie prawda. Jestem pewna, że nic do niego nie czuję. Jedynie niechęć. Na razie nie powiedziałam mu tego. Wie tylko, że nie jestem przekonana do naszego związku. Kinga zastanawiała się, co zrobi, jeżeli odrzuci Tomka. Będę skazana na mieszkanie z rodzicami w ciasnym, dwupokojowym mieszkaniu albo wynajęcie kawalerki i życie od miesiąca do miesiąca. Zarabiam niecałe 3000 zł. Nie wiem, jakby było z alimentami, bo Tomek też dużo nie zarabia. Właściwie jeszcze mniej, ma tylko 2500 zł na rękę. Mieszkanie razem na pewno wyniosłoby nas taniej, bo „teściowe” zaoferowali nam poddasze. Wystarczyłoby zrobić remont i gotowe. Ale to rozwiązanie dobre tylko pod względem finansowym. Nie za bardzo uśmiecha mi się mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami Tomka. Największy problem stanowi to, że ja go nie kocham. Myśl, że mam spędzić resztę życia z człowiekiem, z którym coraz trudniej mi się przebywa, przeraża mnie. Ile wspólnych lat nas czeka? 30? 40? 50? Coś aż dosłownie dusi mnie w żołądku. Odkąd wiem o ciąży ciągle płaczę albo chodzę zestresowana. Tomek dzwoni każdego dnia i pyta, czy wreszcie podjęłam decyzję. Rodzice powiedzieli, że przez pierwszy rok mi pomogą, ale jeżeli w końcu nie pójdę po rozum do głowy, nie będę mogła na nich liczyć. Na razie nie jestem w stanie myśleć o tym, co zrobię. Fot. Kinga twierdzi, że ją i Tomka bardzo dużo dzieli. Przez jakiś czas mieszkaliśmy razem. Nie było łatwo. Parktycznie nie mieliśmy o czym ze sobą rozmawiać. Mijaliśmy się. Wolny czas najchętniej spędzalibyśmy inaczej. On przy komputerze, a ja na spacerze bądź innej aktywności fizycznej. On jest introwertykiem, a ja ekstrawertyczką. Ja lubię dłużej pospać, a on woli wstać o 6:00. Tomek woli kotleta z ziemniakami, a ja ryż z warzywami. To niby drobiazgi, ale mają znaczenie w codziennym życiu. Właśnie po tych kilku miesiącach mieszkania pod jednym dachem kilka razy przymierzałam się do porzucenia go. Niektóre znajome mówią, żebym za niego wyszła. Bo trudno będzie mi potem znaleźć faceta. Poza tym pogorszę swoje stosunki z rodzicami. Inne z kolei przekonują, żebym nie robiła nic wbrew sobie i nie przejmowała się ani Tomkiem, ani rodzicami. Dziewczyny powtarzały, że to moje życie i jak sobie pościelę, tak się wyśpię. Dziecko wkrótce pojawi się na świecie i Kinga będzie musiała podjąć jakąś decyzję. Co byście jej doradziły? Czy któraś z was była w podobnej sytuacji? Zobacz także: To zdjęcie z porodówki nigdy nie powinno pojawić się na Facebooku. Widać na nim dziecko i... krocze matki! Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia czy można kochać dwie kobiety? Rozpoczęte przez ~jaśko, 04 wrz 2012 ~iga Napisane 01 czerwca 2013 - 21:23 - moze to bedzie odpowiedzia....choc to naprawde nie jest latwa opcja Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~alutka ~alutka Napisane 06 czerwca 2013 - 07:25 nie można kochać dwóch osób naraz...można darzyć wieloma uczuciami ale nie miłością... małżeństwo to kontrakt, wymiana usług, po latach, uczucia matczyno-ojcowskie, PRZYWIĄZANIE, i w umowie takiej nie ma już miejsca na zakochanie się jednej ze stron.. to zdrada i złamanie obietnicy, że na dobre i złe...ludzie w ogóle nie myślą kiedy się pobierają i zazwyczaj nie biorą ślubu z miłością swego życia, bo w nią nie wierzą, że w ogóle istnieje, ale znajdują Ją po 20 latach..i jest PROBLEM...ale czy ta trzecia, trzeci, kiedy pragniemy ich, marzymy by być z Nimi, umieramy z tęsknoty..to też miłość? nie sądzę... MIŁOŚĆ to 3 elementy naraz...namiętność, intymność i zaangażowanie w relację z partnerem (w tym codzienność)..z żoną chcecie dalej prowadzić wspólne "przedsiębiorstwo", z kochanką być szczęśliwi...mająć 2 kobiety naraz, nie kochacie żadnej z Nich... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~alutka ~alutka Napisane 06 czerwca 2013 - 08:51 I wiecie co? tak naprawdę to nikt już nie kocha chyba...ani mąż żony, bo Jej nie pragnie, nie stara się wcale, nie porywa Jej gdzieś, nie jest spontaniczny, nie śmieje się..jest zmęczony...(to dziwne,że przy kochance NIGDY!!!)...ani ta żona też nie kocha męża, w sumie jest szczęśliwa jak Go nie ma w domu i nie zakłóca Jej rytmu dnia, kręcącego się wokół pracy, domu i dzieci...czy On kocha kochankę? nic nie musi, jest święto jak się pojawia, namiętność, marzenia, powrót do siebie samego sprzed lat...czy kochanka kocha Jego? nie zna Go wcale...poznałaby, jakby zamieszkali razem...jak zobaczyłaby swojego misia w fotelu z pilotem, który woła do kuchni, kochanie podaj mi....i facet, który nie odchodzi tłumacząć się, że nie może skrzywdzić RODZINY rozśmiesz mnie do rozpuku, bo to jest jedyny moment w jego życiu, gdzie może poczuć się wreszcie jak SAMIEC ALFA i decydować o Zyciu innych, nie wiedząc wcale co jest dobre dla innych tak naprawdę...to On sam nie będzie szczęśliwy jak zobaczy płaczącą żonę i dzieci...a może tak pozwolić zadecydować innym...na dobre i złe....zakochałeś się?? powiedz o tym żonie..to Wasz wspólny problem...rozwiążcie go razem....dla dobra dzieci....i Waszego... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~żabka ~żabka Napisane 06 czerwca 2013 - 09:11 Tak, dużo w tym prawdy......dodam tylko, że tchórzostwo i chęć wygody to są właśnie argumenty jakimi tak naprawdę kieruje się facet.....oczywiście żonaty. wystarczy popatrzeć jak się zachowuje wolny....szybko stara się planować przyszłośc wspólnie z kobieta, której pragnie....facet z jajami wie, że kontakt z dziećmi po rozstaniu będzie miał jeśli tylko będzie tego chciał. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~żabka ~żabka Napisane 06 czerwca 2013 - 10:17 Polecam książkę Kalicińskiej "Zwyczajny facet" ....tam właśnie bohater opisuje jakie uczucia rządzą facetem żonatym, który ma romans z "kobieta jego życia" i mysli o odejsciu od rodziny...typowy przykład z życia wzięty :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewaja ~Ewaja Napisane 06 czerwca 2013 - 12:56 Uwielbiam uogólnienia :D. ........a przecież jest wiele przypadków, gdzie po rozwodzie kobieta nastawia dzieci przeciwko ojcu, nie ważne czy powodem rozwodu byla zdrada czy stało się to po prostu. .....Nie ważne że dzieci na tym traca, ale wazne jest dla kobiety żeby zademonstrować własną krzywdę, w kazdy mozliwy sposób. Panowie świadomi takiego niebezpieczeństwa mogą po prostu zwlekać z rozwodem. Drogie Panie, każdy przypadek jest inny, uogólnianie nie służy jednostce :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jack ~Jack Napisane 06 czerwca 2013 - 18:07 Nie wszyscy faceci myślą tylko o swojej wygodzie i mają gdzieś podtrzymanie związku. Ostatnio zabrałem żonkę do lasu. Miała opory z rozebraniem się na polance. Trochę bojaźliwa ;) Ale jak już ją przekonałem i kochaliśmy się to była wniebowzięta. Opowiadała że bardzo jej się podobało jak patrzyła na kołyszące się korony drzew w czasie .... :-) Warto wpleść odrobinę pikanterii w nasze związki. Nadmieniam, że mam już dobrze po 40. Gdyby tylko jeszcze moja połówka także czasami pomyślała o czymś pikantnym :( Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~alutka ~alutka Napisane 06 czerwca 2013 - 20:06 Jack...masz rację...że traktujesz żonę jeszcze jak swoją kobietę a nie już jak matkę... i rację masz też apelując do kobiet, które same zachowują się jak matki własnych facetów...a potem dziwią się, że ten znalazł sobie inną...skoro to portal po 40, to większość z nas ma dzieci podchowane...mamy czas już dla siebie..znam mnóstwo rozwódek...dopiero zaczęły życ gdy się rozstały ze swoją "połówką"... romansują, kokietują, bawią się....wydepilowane w sexownej bieliźnie kupują sobie pończochy...wyglądają świetnie...dlaczego tego nie robiły z mężem???? ano może nie robi się tego z "tatusiami"...coraz więcej kobiet wnosi o rozwód...panowie niechętnie, nawet mając kochankę..jaki z tego wniosek? a co do dzieci....wymaga się od mężczyzn odpowiedzialności...zakochałeś się...nie masz prawa....siedź w domu, bo ja też muszę...kobiety, od których odchodzi mąż i utrudniają mu kontakty z dziećmi, które robią z dzieci partnera mówiąc, tatuś nas zostawił, w ogóle nie powinny być matkami...one już nie muszą chronić swoich dzieci??? to tatuś jest winny??? dorośli i odpowiedzialni ludzie rozmawiają ze sobą i coś ustalają razem dla dobra pociech właśnie...miłość przychodzi i często odchodzi po latach...i niczyja to wina często... znam pary po rozwodzie, które dopiero nie mieszkając razem potrafiły stworzyć szczęśliwą rodzinę...i dzieci to potwierdzają...ale nie są to same kobiety w tygodniu z dzieckiem a tatuś na sobotę...mieszkają blisko siebie i po połowie rozkładają czas dla dzieci...są nadal ich rodzicami...razem spędzają święta i część wakacji...nieraz ze swoimi nowymi partnerami...dla dziecka to bywa trauma, ale tylko wtedy gdy sami rodzice mu taką zgotują... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~brzydka ~brzydka Napisane 07 czerwca 2013 - 08:06 Panowie i Panie...podsumowując moje doświadczenia, stwierdzam, że nie da sie kochać dwóch facetów na raz. Fajnie jest mieć kolegę, z którym przeżywa się nowe doznania, takie którcyh mąż nam w sypialni nie zapewni, mimo najszczerszych chęci, jak ktoś wspomniał klimat bezstresowy, bez problemów dnia codziennego, tak na prawdę bez zobowiązan, i mąż w domu, ciepły, czuły, któremu chyba nic nie brakuje...chyba...Najdziwniejsze jest w takiej sytuacji to, że po 10 latach małżeństwa zdecydowałam sie na skok w bok i wcale tego nie żałuje. Nie jestem panną lekkich obyczajów, do tej pory prowadziłam życie ustatkowane, spokojne, wszystko było correct, aż tu nagle...no właśnie...i dodam jeszcze jedno, jak sie wypali w tej przygodzie wszystko to poszukam sobie innej..nie tylko facet to świnia. Przyznaje się otwarcie:* Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewaja ~Ewaja Napisane 07 czerwca 2013 - 08:23 To trochę jak w piosence, z lekka przerobionej... Ona nie kochala żadnego z nas :P Ale każdy się do czegoś przydaje ;) To moze trwać tak długo, aż nie spotka się kogoś, kto okaże się przynajmniej 1000 w jednym :P .......zwie sie to miłością wzajemną....nie mija...ani sie nie wypala :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~brzydka ~brzydka Napisane 07 czerwca 2013 - 08:29 miłośc w jej pierwszej fazie kompeltnie rózni się od miłości w fazie:"jeść, pić, siku, kupa"..w fazie rachunków, braku kasy, brudnych skarpetek, obowiązków, zimnej kawy, bo na ciepła nie starcza czasu...każdy ucieka tak czy inaczej...ten rodzaj ucieczki widać jest dla mnie swoistego rodzaju rozwiązaniem. To nie tak, że się męża nie kcoha...kocha, spędziło się z nim 1/3 życia, wychowuje dzieci, pali porannego papierosa w jego wielkiej bluzie i zasypia przed telewizorem wspólnie..wszystko ma swój urok. wypełnianie luki jest czymś instynktownym. Nie staram się tego przewartościowywać, porównywać..wiem, ze nie jestem fair, ale wyrzutów sumienia nie mam...nie mam tez pomysłu na odpowiedź na pytanie..czemu sie tak dzieje, że nie możemy dopasowac się do tych róznych faz miłości? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~ewaja ~ewaja Napisane 07 czerwca 2013 - 12:35 :). .....różnie milość sie tlumaczy :) Rozumiem o jakiej formie związku piszesz, czy to z mężem czy to z kochankiem... .....dla mnie milość to wiecej niż rozkladanie życia na iluzje zakochania i prozę fizjologii ...skarpetek itp. milość nie ma faz zwiazki kontrolowane i uklady maja fazy :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~brzydka ~brzydka Napisane 07 czerwca 2013 - 12:48 kompletnie sie nie zgodzę. Motyle w brzuchu, nogi z waty i maślane oczy to etap pierwszej fazy...po tylu latach małżeństwa, bycia wspólnie w jednym "gospodarstwie" pokonywania problemów i przeżywania uniesień uczymy sie od siebie kompletnie nowych rzeczy...znamy sie jak łyse konie. Nie ma motyli, waty, masła, jest proza zycia, marazm...miłośc, która ma inne oblicze, bo się wspieramy, jesteśmy dla siebie podporą na dobre i na złe...nigdy nie bedzie jak dawniej, jak na poczatku, kiedy uczylismy sie siebie na pamięć, kiedy każdy dotyk był ekscytujący...teraz znamy sie na wylot, jesteśmy w stanie przewidzieć każde zachowanie, dotyk zobojetniał a my jestesmy starsi o nowe doświadczenia..nie koniecznie madrzejśi..patrząc na mnie powinnam założyć post- SZUKAM PANA PO 40.. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~ewaja ~ewaja Napisane 07 czerwca 2013 - 13:49 ;) ...... milość czy MILOŚĆ ....jak to mówią wielkość robi różnicę :D ....dlatego współczuję związkom, z których wieje przyzwyczajeniem, stagnacją a sposobem na nadanie życiu żywszych kolorów jest stosowanie np. środków o których wspomniałaś...gdybym nie żyła kiedyś z mężczyzna dla którego stagnacja byla normalnością, to bardzo bym sie dziwiła, ze to może komuś w jakiejkolwiek formie odpowiadać. A jednak :D ....masa ludzi tak żyje :). ....czlowiek ma to na co godzi się... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~stokrotka ~stokrotka Napisane 26 grudnia 2013 - 19:17 bardzo mądrze napisano,tyle w tym prawdy dziś caly dzień tą w podobnej sytuacji,jestem 3,5roku z facetem który ma żonę,syna 18lat,jestem młodszą o10lat,żona jest w jego wieku..kocham bardzo,tylko uż nie wytrzymuję,jest ciężko bardzo jak są święta,albo szczegulny wieczór w którym bardzo chcę żebym był obok ale jego niema..mówi że ich z żona nic nie dwa duże kredyty i syn,jeżeli to zerwie to straci dorobek swoiego życia a po 40 ciężko zacząć wszystko z wiem że mnie kocha,nie tylko seks nas lączy,a jego troska,pomaganie mi wewszystkim,wakacje raz do roku,wtedy jestem szcześliwą kobieta,.ale ostatnio często się klucimy bo za często zadaje je mu pytanie kiedy się rozwiedzie z żona,na początku mówil mi że jest w separacji bo bym nie brnelam w ten związek. ie umiem bez niego żyć,wszystko bym oddalam za n iego nawet życieale czy to jest rozwiązanie i sens..nie wiem jak mam dalej żyć,kocham i się meczę,proszę Was mężczyzni o złota rade,o poradę,jak to wygląda z Waszej perspektywy...przepraszam za błędy, nie jestem Polką. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~arion ~arion Napisane 26 grudnia 2013 - 19:49 odpuść sobie Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kiki ~Kiki Napisane 28 grudnia 2013 - 21:58 Moim zdaniem kobieta moze kochać 2 mężczyzn, a mężczyzna moze kochać 2 kobiety ... I nie jest to ani egoistyczne ani tchorzostwo. A te wszystkie wypowiedzi przeciw.... to racjonalizacja. Większość z Was pisze ,, trzeba do tego podejść racjonalnie" ... Można kierować sie rozumem przy podejmowaniu decyzji z kim żyć, z która osoba ale to ze wybierzesz jedna nie znaczy ze nie kochasz drugiej ...możesz ja kochać i nie musisz z nią sypiac. Tylko ja wiem, czy kocham dwóch i nikt mnie nie przekona, ze tak nie jest, bo miłość jest swego rodzaju istota mojego życia wewnętrznego .... Można kochać trzech facetów i postanowic zyć z jednym... by odnaleźć sie jakoś w społeczeństwie. Ważne jest by nie kłamać ... nie zdradzać. Miłość ma początek ale już końca nie ma.. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kiki ~Kiki Napisane 29 grudnia 2013 - 19:11 Stokrotko! Skoro jesteś nieszczęśliwa, to znaczy, ze podazasz niewłaściwą droga.. Bo miłość uszczesliwia, a Ty czujesz sie nieszczęśliwa.. Kochaj go nadal i otwórz sie na nowa relacje z innym mężczyzna. I znajdz to czego szukasz, a będziesz szczęśliwa . Nie chodzi mi o manipulacje .. Chodzi o to , ze Ty żyjesz na jego warunkach a to dla Ciebie za mało ... A jak zmusisz tego faceta, żeby sie rozwiodł..Itp to on przestanie Cię kochać. Posłuchaj swojego serduszka. Jeśli ono jest samotne w tym związku to niech ogrzeje sie w innym... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kiki ~Kiki Napisane 29 grudnia 2013 - 19:20 Za miłością mojego życia pojechalabym na kraniec swiata.. A Ty niby oddalabys życie :-) a on nie moze zrobić nic bo ograniczają go kredyty?? I straci trochę pieniędzy... Tyle jesteś warta? Tylko tyle! Gdybym nim była i Cienie kochała pierdolnrlab to co materialne ... Tak, wolałbym stracić coś by zyskać coś wazniejszego. Pieniądze można zarobić ... A miłość trudno jest spotkać. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kiki ~Kiki Napisane 29 grudnia 2013 - 19:27 Nie gniewaj sie Stoktotko ale dostajesz ochlapy na własne życzenie .. Żyjesz zludzeniami ... Jeśli go naprawdę kochasz to sie nim ciesz.. A jeśli kochasz siebie to zostaw go żonie i poszukaj sobie fajnego faceta , który zaoferuje Ci miłość a nie wczasy w ukryciu raz do roku. Czego Ty oczekujesz od nieuczciwego człowieka????? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry Jak zerwać z facetem,którego kocham? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 15 ] 1 2011-11-08 20:32:42 UnFleurDeLis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-08 Posty: 2 Temat: Jak zerwać z facetem,którego kocham? problem, który od paru dni nie daje mi żyć. Wiem, że dla większości racjonalnych ludzi tutaj będę określona jako niezdecydowana i beznadziejna osoba. Ale trudno, muszę się komuś wygadać. Mam chłopaka, z którym chcę zerwać. Dlaczego? Chcę zrobić, zanim on to uczyni, żeby aż tak bardzo nie cierpieć. Od jakiegoś czasu bezskutecznie szukam pracy. Jestem podłamana, nie mam pieniędzy, żeby o siebie zadbać. Chłopak dostał pracę w dobrej,zagranicznej firmie, gdzie jest dużo atrakcyjnych kobiet. A że ma słabość do płci pięknej, podejrzewam, że prędzej czy później upatrzy dla siebie jakąś nową, lepszą zdobycz. Zwłaszcza, że w naszym życiu wydarzył się już epizod, kiedy chłopak próbował za plecami umówić się z dziewczyną. Wiem, że taka zasiedziała baba jak ja nie jest obiektem zainteresowania dla atrakcyjnego faceta, jakim on niewątpliwie jest. Stąd moja mogę znieść myśli, że pewnego dnia on przyjdzie i powie, że poznał kogoś w pracy. A po prostu czuję w kościach, że to się wydarzy. A wtedy będę naprawdę bardzo bardzo cierpieć. Nie wiem tylko,jak zakończyć tą naszą znajomość? Co powiedzieć, prawdę? Ciężko jest mi się przyznać, że czuję się gorsza... Proszę o dobre rady! 2 Odpowiedź przez lanjelin 2011-11-08 20:51:17 lanjelin Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 95 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Cóż... na Twoim miejscu zmieniłabym tok swojego rozumowania. Ludzie wiążą się ze sobą również po to, by razem przechodzić przez trudne okresy w życiu. To, że on jest teraz "na fali", a Ty w dołku, nie oznacza że związek musi się zakończyć. Wręcz przeciwnie- powinnaś otrzymać teraz 200% wsparcia. W przyszłości, gdy być może sytuacja się odmieni, będziesz mogła odwdzięczyć mu się tym samym. Tak JA widzę Waszej relacji widzę, że nie możesz być pewna swojego partnera i to może być realnym powodem rozstania, a nie to że nie czujesz się mniej wartościowa niż koleżanki z pracy. Nie wiem, czy potrafię dobrze przekazać swoje myśli Poprostu kochaj i szanuj sienie inie myśl o sobie źle, a wszytsko będzie dobrze 3 Odpowiedź przez Izabela22 2011-11-08 20:54:22 Izabela22 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 112 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?Laską, co z Tobą? Chcesz zerwać z chłopakiem,bo czujesz się brzydka,nie atrakcyjna itp? No weź przestan. Jeśli on Cię kocha, to kocha Cię taka jaką jesteś,nie powinien więc oglądać się za innymi babami. A co do pracy, ją też miałam problemy ze znalezieniem,wiem co czujesz,bo miałam to samo,ale to nie znaczy by zrywać z chłopakiem. Popros go o wsparcie, szukaj pracy, ale też w wolnym czasie dbaj o siebie, póki ładna pogoda korzystaj z tego,byś była laską by nie oglądał się za innymi. 4 Odpowiedź przez elfiona 2011-11-08 21:01:48 elfiona Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-06 Posty: 348 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?A może po prostu porozmawiaj z nim o swoich obawach? 5 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-11-08 21:09:37 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? UnFleurDeLis,kiepski ten wasz związek i kiepska wasza miłość, jeśli z powodu Twego chwilowego braku pracy ma się on rozpaść. Kiepska też przyszłość, jeśli nie zmienisz toku swego rozumowania, każdego Twego związku. Kiepska, bo będziesz ciągle porównywała siebie i potencjalnego partnera. Czy on nie ma lepszej pracy, czy nie jest bardzie atrakcyjny, czy nie zarabia więcej, czy nie jest bardziej pewny siebie? Każda pozytywna odpowiedź - dyskwalifikować go słowem - koszmar. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 6 Odpowiedź przez BlackOrchid 2011-11-08 21:11:19 BlackOrchid Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 133 Wiek: 25 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?no co Ty kobito nawet tak nie myśl zrywasz z nim bo dostał prace gdzie są kobiety????? wiesz ja też nie należę do miss i mój facet pracuje na wyjazdach i na poczatku byłam bardzo zazdrosna ciagle sie klocilismy bo wypytywalam go z kim gadal czy mu sie ktoras podoba itd. pamietam jak plakalam rozmawiajac z nim siedzac w rozciagnietej bluzie i getrach i z potarganymi wlosami podczas gdy tam byly szczuple laseczki na szpilkach i w garsonkach. podczas gdy on sie usmiechnal i mi powiedzial ze woli mnie w tej bluzie z nadwaga niz tamte wszystkie eleganckie kobiety bo one mu nie dadzą tego co ja i że to mnie kocha i kocha moją bluze i oponke i wszystkie moje niedoskonałości. wiesz ciezko bylo mi w to uwierzyc ale to chyba prawda. dalej w to nie wierze do konca ale jak jestesmy razem i spotyka jakas znajoma ktora jest "idealna" to mnie jeszcze bardziej obejmuje tak jakby byl dumny ze mnie a przeciez nie ma z czego. ale wlasnie dlatego mysle ze nie mozesz zerwac ze swoim chlopakiem bo on kocha Ciebie i zadna Ci nie dorowna. Moze byc nie wiem jak wspaniala ale Ty jestes ta jedyna i koniec. Piszesz ze lubi atrakcyjne kobiety wiec zmien cos w sobie - moze fryzure i kolor wlosow zrob ladny makijaz, zeby widzial ze w domu czeka na niego piekna kobieta i nie musi szukac innej. Poza tym zobacz, przeciez tez niedlugo znajdziesz prace i bedzie Cie stac na wiele rzeczy dlatego moim zdaniem absolutnie nie powinnas zrywac z nim ani czekac ze on zerwie. Spraw aby wiedzial ze powrot do domu do Ciebie bedzie najpiekniejsza chwilą dnia, ze w domu czeka na niego ktos kto go kocha kto mu sie podoba i kto jest wyjątkowy i ze inni faceci moga mu pozazdroscic. Zastanow sie czym mozesz go zaskoczyc i sprobuj to zrobic. buziak! 7 Odpowiedź przez ania19900 2011-11-08 21:59:41 ania19900 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 47 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Hej !Co Ty chcesz zerwac ze swoim facetem tylko dlatego ze naszly Cie zle mysli ???-Glupi pomyslMysle ze moze powazniejsza rozmowa z nim dala by Ci wiele do zrozumienia.. Sproboj bo warto;)Ale to jest tylko moje zdanie, ktorego wcale nie musisz brac pod uwage..Powodzenia ! 8 Odpowiedź przez UnFleurDeLis 2011-11-08 22:08:08 UnFleurDeLis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-08 Posty: 2 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?Dziękuję dziewczyny za zainteresowanie moją historią... Wiem, że rozmowa jest w tym przypadku niezbędna. Nawet już tego próbowałam, ale wiadomo - on mówi,że kocha tylko mnie itd. A ja mu nie bardzo wierzę. Po prostu wiem, jak się zachowuje w towarzystwie kobiet. Kiedy jesteśmy na zakupach, na plaży, jadąc samochodem, ogląda się za dziewczynami i wydaje z siebie dźwięki sugerujące, że chciałby mieć jedną czy drugą w łóżku. Wiem,że mogę brzmieć jak super zazdrosna baba, dlatego uważam, że tylko rozstanie nas potrafię w siebie uwierzyć, brak zajęcia potęguje we mnie uczucie bycia niepotrzebną i gorszą. Boję się, że jak on już znajdzie sobie kogoś, to pęknę i się nie pozbieram. Bo to będzie tak jakby podwójny cios - mało, że nie zarabiam i nikt nie chce mnie zatrudnić, to jeszcze jestem zapuszczona i opuszczona na rzecz jakiejś szczęściary. 9 Odpowiedź przez Izabela22 2011-11-08 22:13:42 Izabela22 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-07 Posty: 112 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham?Laską nie przesądzaj,bo takimi myślami wpedzisz się w depresję. Ty po prostu jesteś o niego cholernie zazdrosna i to jest choroba wiesz o tym? Skoro Cię kocha,skoro jesteście już trochę razem to chyba to coś znacz, gdy by chciał inna,nie spędzał by z Tobą czasu tylko od razu by się rozstał. Daj mu szansę,nie niszcz czegoś co może być piękne 10 Odpowiedź przez Issabell 2011-11-08 22:19:41 Issabell Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-01 Posty: 1,387 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? W takim razie dlaczego on z Tobą jest?Zresztą mówisz,że jesteś zapuszczona,ale sama możesz robić różne rzeczy maseczki własnej roboty,kremy w internecie pełno jest takich rzeczy,uczesać się ładnie chyba sama też potrafisz na każdy dzień inna fryzura,zresztą jak nie masz pomysłów znowu odsyłam do naprawdę wiele ze sobą zrobić wydając grosze,a to na pewno poprawi Ci możesz też poszukać różnych próbek kosmetyków, dają różne próbki...A co do tych jego dźwięków..nie możesz mu powiedzieć,ze nie lubisz gdy tak robi,bo czujesz się gorsza i jest Ci przykro?Może to co napisze będzie niewiele pocieszające,ale kiedyś kolega powiedział mi,że jeśli chodzi o te wszystkie sliczne laski,to one są dobre na krótką metę,a faceci chcą mieć przy sobie zwyczajną zadbaną dziewczynę... 11 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-11-08 22:19:54 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? UnFleurDeLis napisał/a:(...)uważam, że tylko rozstanie nas uratuje.(...)A gdybyś tak zrezygnowała z tej egzaltacji?Wejdź pod zimny prysznic i ochłoń. Zahamuj szalejącą wyobraźnię. Później pomyśl. Myślenie nie boli. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 12 Odpowiedź przez vinnga 2011-11-08 23:02:03 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? UnFleurDeLis napisał/a:Nie mogę znieść myśli, że pewnego dnia on przyjdzie i powie, że poznał kogoś w pracy. A po prostu czuję w kościach, że to się wydarzy. A wtedy będę naprawdę bardzo bardzo cierpieć. Nie wiem tylko,jak zakończyć tą naszą znajomość? Co powiedzieć, prawdę? Ciężko jest mi się przyznać, że czuję się gorsza... Proszę o dobre rady!Na 99% on nie przyjdzie i nie powie, że kogoś poznał. Co najwyżej wda się w potajemny romans jeśli ma ku temu skłonności. A czy ma skłonności to mogłabyś sama z dużym prawdopodobieństwem ocenić gdybyś nie była tak bardzo skupiona na kontemplowaniu swojej marności... Nigdy w życiu nie mów, ze czujesz się gorsza! To jest Twój problem, nie jego. Sama piszesz, ze zapewnia Cię o tym, że dla niego jesteś naj, naj, naj. A co on więcej może zrobić, żebyś poczuła się lepiej? Ma rzucić pracę? I wtedy jako dwójka bezrobotnych będziecie się rozkoszować swoją równością? Jeśli zaczniesz mu regularnie prać mózg, że jesteś gorsza od wszystkich kobiet chodzących po tym świecie - on w końcu naprawdę zacznie Cię tak postrzegać. Wtedy Twoje czarne scenariusze się sprawdzą. A kilogramy drogich kosmetyków i liczba wyjść do fryzjera w tygodniowym grafiku nie są żadnym wyznacznikiem kobiecej wartości... 13 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-11-08 23:28:50 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Ja tu nie widzę chorobliwie zazdrosnej, toksycznej baby (a uwierzcie, wyczuwam takich ludzi na kilometr). Widzę za to palanta, który będąc w związku z autorką próbuje za jej plecami umawiać się z innymi kobietami, a do tego w jej obecności ostentacyjnie ogląda się za innymi i wydaje jakieś chamskie, obleśne pomruki. Może i autorka ma niską samoocenę i kompleksy, ale która z nas by się ich nie nabawiła przy takim chłopaku?UnFleurDeLis - przyczyną zerwania nie powinien być strach i chęć uprzedzenia rozwoju wypadków, tylko pierwszy krok na drodze do odzyskania szacunku do samej siebie. 14 Odpowiedź przez Rudas1983 2011-11-09 10:55:45 Rudas1983 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-21 Posty: 194 Wiek: 28 Odp: Jak zerwać z facetem,którego kocham? Martwisz się czymś co jeszcze nie podejrzenie,przeczucie?Postaw sprawę jasno,powiedz o tym co czyjesz swojemu jestem matką i żoną,siedzę(nie z własnej woli) w domu ponad 8 lat i wiesz też jestem "zasiedziała" ale nadal atrakcyjna dla mojego męża. Zajęci ludzie mają czas na wszystko.. Posty [ 15 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-03-19 10:25:34 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Temat: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamSwojego męża poznałam krótko po rozstaniu z byłym. Po jakichś 6 miesiącach zaszłam w ciążę, miałam wtedy 20 lat i nawet byłam wtedy szczęśliwa, miałam faceta na którym mi zależało i jemu na mnie również więc byłam przekonana że stworzymy fajna rodzinke. Podjęliśmy decyzję że weźmiemy ślub, najpierw cywilny, a jak urodzi się dziecko weźmiemy ślub kościelny. Mój synek przyszedł na świat 3 lata temu. W naszym małżeństwie nie układało się dobrze. Wtedy poraz pierwszy (dokładnie 2 tygodnie po tym jak urodziłam synka) mój mąż powiedział że musi odpocząć, że to wszystko go przesło i zostawił nas. Ślub zaplanowany na lipca został odwołany. Bardzo to przeżyłam. Bo w życiu nie myślałam że zostanę sama z dzieckiem. Jednak po jakimś mięsacu mąż postanowił do nas wrócić, zgodziłam się bo zależało mi na tym żebyśmy stworzyli pełną rodzinę. Jednak nie długo trwało i po jakiejś kłótni mąż poraz kolejny spakował się i uciekł do swoich rodziców. Nie wzięliśmy rozwodu, przyjeżdżał dwa razy w tygodniu odwiedzać syna. Po kilku miesiącach po raz kolejny po prosił mnie o jeszcze jedna szansę. Wtedy już nie byłam taka pewną czy tego chce. Bo moje uczucia do niego wygasły po tym wszystkim przez co przez niego przeszłam. Ale bardzo pragnęłam stworzyć dziecku pełną rodzinę w takiej jak wychowywałam się ja sama. Zgodziłam się tylko ze względu na dziecko. Myślałam że to co kiedyś do niego czułam odrodzi się na nowo. Ale niestety nic do niego nie czuje, tkwie w tym związku od roku bo nie potrafię zdobyć się na odwagę żeby odejsc. żyjemy z mężem obok siebie, nie łączy nas zupełnie nic, nie przytulamy się, nie całujemy się, nie kochamy się. Łączy nas tylko dziecko. Jest mi ciężko podjąć decyzję o tym żeby odejsc od niego. Ale nie wyobrażam sobie tego że miała bym żyć do końca życia z człowiekiem do którego nic nie czuje. 2 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-19 10:31:59 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamon taką decyzję podjął tyle razy a Ty się boisz czego? radziłaś sobie i dlatego nie wiem w czym widzisz problem?Jesteś młoda, ułożysz sobie życiepo co w tym tkwić? myślisz że dziecko będzie szczęśliwe? 3 Odpowiedź przez taka1985 2012-03-19 10:45:14 taka1985 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-15 Posty: 29 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham doskonale Cie rozumiem...jestem w podobnej sytuacji. tez nie kocham męza...ale moj maz nigdy odemnie nie probowal odejsc, moze gdyby probowal byloby mi latwiej teraz, choc ja akurat nie mam gdzie...porozmawiaj z rodzicami badz z kims u kogo znajdziesz wsparcie, pakuj sie i odchodz bo naprawde nic sie nie zmieni, a dziecko biedne bedzie patrzac na przyklad takiej''rodziny'' nie wyciagnie zadnych wnioskow na przyszlosc...moja corka widzi ze nie kocham meza tez ma trzy lata ale wie o co chodzi tyle ze narazie mysli ze tak to ma wygladac, zeby dziecko bylo szczesliwe mamusia musi byc szczesliwa, nie mecz sie bo sie zadreczysz i nie bedzie to ani dobre dla Ciebie ani dla maluszka, dzialaj! zycze powodzenia ''Im dalej w życie, tym wiecej musimy pozbyć się iluzji...'' 4 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-19 10:49:52 Ostatnio edytowany przez modzia7 (2012-03-19 10:50:10) modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham no właśnie straszny tekst można wyciągnąć z tego posta..."dziecko myśli że tak ma być"... straszne 5 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 10:59:01 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamWiem że to nie jest dobre dla mnie ani tym bardziej dla dziecka. Boję się rozwodu, a wiem że mój mąż mi tego nie ułatwi, wręcz przeciwnie. On nie chce rozwodu, jemu chyba jest dobrze tak jak jest. Jakiś czas ten próbowałam podjąć jakieś kroki aby zakończyć ten związek. Powiedziałam że chce się rozstać, że nic do niego nie czuje i chce ułożyć sobie życie bez niego, to mi powiedział że mam nie być egoistka, że mam pomyśleć o Nim i synku, bo mój syn jest bardzo przywiązany do taty. Że on chce być z ze mną i dzieckiem. Mówił że nie wyobraża sobie życia bez nas. Za każdym razem prosi o to żeby dała nam szansę. I teraz jak odejdę to będzie moja wina. Przeze mnie rozpadnie się nasze małżeństwo. Brakuje mi tylko tej cholernej odwagi. Bo wsparcie mam w rodzinie. W każdej chwili mogę wrócić do rodziców. 6 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-19 11:05:59 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamDobry tatuś będzie dalej dobrym tatusiemA Ty masz myśleć o sobie, bo to Twoje życieSyn będzie szczęśliwszya on w jaki stan Cię już wprowadxza? że jesteś egoistką?a on co robił przez ten czas? jemu też jest wygodnie bo wie że może w każdej chwili odejśćale to że Ty podjęłaś jaką decyzję to już coś strasznego! (on podejmował o wyprowadzce i w sumie o powrocie bo zawsze go przygarniałaś...) 7 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 11:12:14 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamWiem że muszę wziasc się w garść i zakończyć ten związek.. Bo nie ma sensu dłużej udawać szczęśliwej rodzinki.. Nic na siłę.. 8 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-19 11:32:39 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochambądź silna będziesz jeszcze szczęśliwa tylko musisz zacząć podejmować lepsze decyzje dla SIEBIE 9 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 11:34:52 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamNie wiem też jak odejsc. Spakować siebie, dziecko i wyjechać do rodziców, czy spróbować porozmawiać z nim o tym że już dłużej tak nie potrafię żyć. Szczerze mówiąc łatwiej było by mi spakować się i uciec, bo boję się że jak będę chciała z nim porozmawiać o tym że postanowiłam zakończyć nasze małżeństwo to on znowu zacznie mnie błagać, płakać, prosić żebym nie odchodziła, a ja znowu jak głupia ulegne.. 10 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-19 11:44:33 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochampamiętaj że lepiej rozstać się wcześniej niż za późno, i w taki sposób żeby te relacje między Wami były na tyle ok żeby dziecko na tym nie cierpiało 11 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 11:51:18 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamCiągle kieruje się tylko i wyłącznie dobrem dziecka, nie zamierzam utrudniać kontaktów ojcu z dzieckiem, w szczególności że wiem że synek bardzo go kocha 12 Odpowiedź przez taka1985 2012-03-19 14:09:55 taka1985 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-15 Posty: 29 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Ciągle kieruje się tylko i wyłącznie dobrem dziecka, nie zamierzam utrudniać kontaktów ojcu z dzieckiem, w szczególności że wiem że synek bardzo go kochaOjecem zostanie zawsze bedzie staral to nie utraci z nim relacji, a nawet moga byc lepsze niz teraz. on mowi ze jestes egoistka? to on jest egoista bo chce dalej wygodnie zyc bo mu tak dobrze, a mysli o tym co Ty chcesz czego potrzebujesz? i ze nie jestes szczeliwa? nic sie nie zmieni, skoro masz wsparcie w rodzicach (zazdroszcze Ci)to ja bym nie czekala ani chwili, nie uciekaj powiedz mu stanowczo ze odchodzisz, i dlaczego i aby dla dobra dziecka nie toczyl z Toba wojny najwazniejsze to rozstac sie z klasa, i kultularnie dla maluszka, zycze duzo sily i wiecej pewnosci siebie! ''Im dalej w życie, tym wiecej musimy pozbyć się iluzji...'' 13 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 14:37:22 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamWłaśnie tej pewności siebie mi brakuje. Ale zdobęde się na też krok i odejdę. Chce być szczęśliwa kobieta, a nie do końca życia męczyć się i udawać że wszystko jest w porządku. Cieszę się że zostałam zrozumiana przez was kobietki dziękuję za wsparcie 14 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-19 14:59:01 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamtrzymamy kciuki 15 Odpowiedź przez taka1985 2012-03-19 17:00:06 taka1985 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-15 Posty: 29 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham ja tez trzymam mocno kciuki :-) ''Im dalej w życie, tym wiecej musimy pozbyć się iluzji...'' 16 Odpowiedź przez buziaczek125 2012-03-19 17:18:20 buziaczek125 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-18 Posty: 34 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamNajgorszą rzeczą jest bycie z kimś bez milości...wszystko cie w nim drażni, przeszkadza...kompletna obojętność... Twoje życie w Twoich rękach..więc zmień to..bo nie warto marnować więcej czasu.. 17 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 18:08:43 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamDokładnie tak, nawet najmniejszy drobiazg potrafi przeszkadzać i drażnić. Kłócimy się o jakieś błachostki, a z takiej kłótni robi się awantura. Później ciche dni, co prawda nawet jak nie jesteśmy pokloceni to i tak mało ze sobą rozmawiamy. Po prostu nie mamy o czym. Mąż wraca z pracy, zje obiad, pobawi się z dzieckiem, a później tylko fotel, pilot i piwo. I tak jest praktycznie codziennie. Nie wychodzimy nigdzie, nie spotykamy się ze znajomymi. Bo on zupełnie nie potrzebuje towarzystwa. Totalny samolub. 18 Odpowiedź przez Saciu 2012-03-19 20:10:41 Saciu Net-Facet Nieaktywny Zawód: Student Zarejestrowany: 2012-03-16 Posty: 73 Wiek: 23 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham W sumie to wolałbym być z osobą, której nie kocham a lubię, pożądam i dzielę z nią pasję niż z osobą, w której się zakochałem a nie ma nic, za co mógłbym ją uwielbiać bez "motylków"... Ale Twoja sytuacja jest nieco inna, faktycznie. Sama sobie jednak odpowiedziałaś: chcesz dobrze dla dzieci to niestety coś za coś. Chyba, że jesteś skłonna zaryzykować i poczekać samotnie z dziećmi, aż znajdziesz sobie kogoś następnego. Don't be a gentleman, be a man. 19 Odpowiedź przez Kalamarnica30 2012-03-19 20:30:09 Kalamarnica30 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-25 Posty: 79 Wiek: 30 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Nie wiem też jak odejsc. Spakować siebie, dziecko i wyjechać do rodziców, czy spróbować porozmawiać z nim o tym że już dłużej tak nie potrafię żyć. Szczerze mówiąc łatwiej było by mi spakować się i uciec, bo boję się że jak będę chciała z nim porozmawiać o tym że postanowiłam zakończyć nasze małżeństwo to on znowu zacznie mnie błagać, płakać, prosić żebym nie odchodziła, a ja znowu jak głupia ulegne..Rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac takie jest moje podjeciem jakiejkolwiek decyzji powinna odbyc sie dosc powazna rozmowa miedzy dwojgiem rozumiem podejscia Twojego meza , jak cos nie tak to sie wyprowadza a po mcu wraca. A Ty co masz tak siedziec w niepokoju kiedy znow odejdzie a jak mu sie odwidzi to wroci? Jakies to sorry ale to nie wam sie obu szczera rozmowa. 20 Odpowiedź przez taka1985 2012-03-19 21:00:32 taka1985 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-15 Posty: 29 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Dokładnie tak, nawet najmniejszy drobiazg potrafi przeszkadzać i drażnić. Kłócimy się o jakieś błachostki, a z takiej kłótni robi się awantura. Później ciche dni, co prawda nawet jak nie jesteśmy pokloceni to i tak mało ze sobą rozmawiamy. Po prostu nie mamy o czym. Mąż wraca z pracy, zje obiad, pobawi się z dzieckiem, a później tylko fotel, pilot i piwo. I tak jest praktycznie codziennie. Nie wychodzimy nigdzie, nie spotykamy się ze znajomymi. Bo on zupełnie nie potrzebuje towarzystwa. Totalny mam naprawde tak samo, chociaz Twoj sie chociaz z dziekciem pobawi moj wcale, piwo komputer, pilot zero wychodzenia zero znajomych wiem jak sie meczysz, czlowiek mieszka z drugim czlowiekiem tak blisko a jednak czuje sie samotny jak cholera, uciekaj kobieto ja tez bym tak zrobila jakbym miala gdzie, zazdroszcze Ci ze masz rodzicow ktorzy sa w stanie Ci pomoc, najtrudniej zaczac, zrobic pierwszy krok, potem pojdzie lekko ja tez to wiem tylko ja musze sama sobie poradzic...naprawde nie zwlekalabym na Twoim miejscu ani sekundy, to i tak nie ma sensu a po co tkwic w bezsensie... ''Im dalej w życie, tym wiecej musimy pozbyć się iluzji...'' 21 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 23:07:38 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamTak wiem że szczera rozmowa to podstawa. Tylko że ja nie potrafię z nim rozmawiać. Tak jak już wcześniej pisałam już raz próbowałam z nim rozmawiać, i skończyło się na tym że zagrał że mną tak że poczułam się że to ja jestem ta zła że myślę tylko o sobie, o swoim szczęściu, a nie myślę o dziecku i o nim. I uległam. I dla tego wolała bym spakować się i uciec. Bo boję się że znowu ta rozmowa zakończy się tak samo. 22 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-19 23:22:35 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamCzasami sama wychodzę bez niego.. Spotykam się z koleżankami czy z kuzynka, ale wiem że jemu się to nie podoba, że nie jest tym zadowolny. Nie mogę pogodzić się też z tym że nigdy nie docenił tego co robię, chociażby przy głupim obiedzie nigdy nie usłyszałam dziękuję, że mu smakowało. Słowa uznania, jakiejkolwiek pochwały nigdy nie przeszły mu przez usta. Ale słowa krytyki jak najbardziej. W zeszłym tygodniu zdawałam egzamin na prawo jazdy. Zdałam za drugim razem. Jego słowa na pytanie mojej mamy i co on na to " głupi ma szczescie" miałby większą radość z tego jakbym nie zdała. Nigdy nie czułam wsparcia z jego strony. I jak tu z takim człowiekiem żyć.. 23 Odpowiedź przez ankinom 2012-03-20 00:08:27 ankinom Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-11 Posty: 540 Wiek: 36 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Nie da się żyć z człowiekiem, którego się nie kocha, no po prostu nie da, to tylko wegetacja, narastająca złość i bezsilność, poczucie straty czasu i najlepszy lat, odwlekanie szansy na lepsze jutro.... odwlekasz to co jest nieuniknione...im dłużej z nim będziesz tym trudniej będzie odejść... pojawią się rzeczy, zobowiązania, które jeszcze bardziej was zwiążą Czy Twój mąż jest świadomy tego, że jego nie kochasz? Jeżeli tak, to tym bardziej możesz się spodziewać, że pewnego dnia znowu zniknie i powie, że to Twoja wina! Nie mam miedzy Wami bliskości to może pojawić się ta trzecia i to też będzie Twoja wina, bo jest zimna, niewdzięczna, odmawiasz seksu i można tak wyliczać....ten typ tak ma wszyscy winni tylko nie on!Masz gdzie iść to odejdź i uwierz mi dzieci wszystko widzą i czują. Ja próbowałam ratować związek po tym jak mój mąż oświadczył, że mnie nie kocha i oczywiści to moja wina... ale nie to jest najważniejsze, najgorsze w tym wszystkim jest to, że muszę z synem chodzić do psychologa bo dziecko nie radzi sobie z tą złą atmosferą w domu i co rusz się pyta, kiedy tata się wyprowadzi, bo on nie chce żebym płakała. To jest cena, którą płacę, za to, że wcześniej nie miałam odwagi odejść. Nie dość, że nie ma między nami rodzinnej atmosfery to jeszcze dziecko straciło poczucie bezpieczeństwa! A Twój mąż jak będzie chciał mieć kontakt z dzieckiem to zawsze znajdzie sposób...powodzenia ! Tak łatwo jest nawracać innych, tak trudno nawrócić samego siebie - Oscar Wilde 24 Odpowiedź przez taka1985 2012-03-20 07:39:04 taka1985 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-15 Posty: 29 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Tak wiem że szczera rozmowa to podstawa. Tylko że ja nie potrafię z nim rozmawiać. Tak jak już wcześniej pisałam już raz próbowałam z nim rozmawiać, i skończyło się na tym że zagrał że mną tak że poczułam się że to ja jestem ta zła że myślę tylko o sobie, o swoim szczęściu, a nie myślę o dziecku i o nim. I uległam. I dla tego wolała bym spakować się i uciec. Bo boję się że znowu ta rozmowa zakończy się tak to ten typ...chocby niewiadomo jak dobrze chcialas i ci bys nie mowila jak grochem o sciane a potem Twoja wina, ja Cie nie mowie ze masz z nim prowadzic jakis dialog(bo to bezsensu) czy dyskusje, tylko powiedz, ze go nie kochasz ze masz dosc i ze odchodzisz, ze meczysz sie w tym zwiazku i najwyzsza pora na rozstanie i nie sluchaj go postaw na jedna karte wyjdz pewna siebie i z uniesiona glowa i pokaz ze bez niego bedzie Ci lepiej i Ty jestes tego na sto procent pewna. ''Im dalej w życie, tym wiecej musimy pozbyć się iluzji...'' 25 Odpowiedź przez Opiekunka13 2012-03-20 08:54:22 Opiekunka13 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik Zarejestrowany: 2011-10-20 Posty: 781 Wiek: 41 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Swojego męża poznałam krótko po rozstaniu z byłym. Po jakichś 6 miesiącach zaszłam w ciążę, miałam wtedy 20 lat i nawet byłam wtedy szczęśliwa, miałam faceta na którym mi zależało i jemu na mnie również więc byłam przekonana że stworzymy fajna rodzinke. Podjęliśmy decyzję że weźmiemy ślub, najpierw cywilny, a jak urodzi się dziecko weźmiemy ślub kościelny. Mój synek przyszedł na świat 3 lata temu. W naszym małżeństwie nie układało się dobrze. Wtedy poraz pierwszy (dokładnie 2 tygodnie po tym jak urodziłam synka) mój mąż powiedział że musi odpocząć, że to wszystko go przesło i zostawił nas. Ślub zaplanowany na lipca został odwołany. Bardzo to przeżyłam. Bo w życiu nie myślałam że zostanę sama z dzieckiem. Jednak po jakimś mięsacu mąż postanowił do nas wrócić, zgodziłam się bo zależało mi na tym żebyśmy stworzyli pełną rodzinę. Jednak nie długo trwało i po jakiejś kłótni mąż poraz kolejny spakował się i uciekł do swoich rodziców. Nie wzięliśmy rozwodu, przyjeżdżał dwa razy w tygodniu odwiedzać syna. Po kilku miesiącach po raz kolejny po prosił mnie o jeszcze jedna szansę. Wtedy już nie byłam taka pewną czy tego chce. Bo moje uczucia do niego wygasły po tym wszystkim przez co przez niego przeszłam. Ale bardzo pragnęłam stworzyć dziecku pełną rodzinę w takiej jak wychowywałam się ja sama. Zgodziłam się tylko ze względu na dziecko. Myślałam że to co kiedyś do niego czułam odrodzi się na nowo. Ale niestety nic do niego nie czuje, tkwie w tym związku od roku bo nie potrafię zdobyć się na odwagę żeby odejsc. żyjemy z mężem obok siebie, nie łączy nas zupełnie nic, nie przytulamy się, nie całujemy się, nie kochamy się. Łączy nas tylko dziecko. Jest mi ciężko podjąć decyzję o tym żeby odejsc od niego. Ale nie wyobrażam sobie tego że miała bym żyć do końca życia z człowiekiem do którego nic nie nieco trudna. Jak facet z dzieckiem może się spakować i wyprowadzić po prostu do rodziców? Czy często się kłóciliście jak byliście razem? Może coś go od Ciebie odpychało, a on wracał tylko ze względu na dziecko. Tylko o to pytam - bo wiesz, trochę jednostronnie nakreśliłaś tą sytuację. 26 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-20 09:54:49 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamNo odchodził sam, zostawiał mnie i syna.. Kłóciliśmy się bardzo często, zaczynało się od błachostki a później coraz bardziej się pogłębiało. Szczerze mówiąc mam wrażenie że on wcale nie żywi do mnie jakiejś wielkej miłości, myślę że chce być ze mną bo zależy mu na dziecku. Jest mu po prostu ze mną wygodnie. 27 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-20 12:31:16 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamtakie mieszkanie razem ale jednak osobno... nie ma sensu tego ciągnąć, musisz mu to w jakiś sposób pokazać 28 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-20 12:32:28 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamcoś się w nim zmieniło po tych rozmowach o rozwodzie w ogóle? 29 Odpowiedź przez yummyhntr 2012-03-20 12:56:22 yummyhntr Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-27 Posty: 52 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamPo co stwarzasz problem z czegoś co jest oczywiste. Nie jesteś szczęśliwa, radziłaś sobie już sama, więc odejdź. Nie ma się tu nad czym rozwodzić. Nie niszcz sobie życia. 30 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-20 13:44:50 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochami w sumie od kiedy interesuje Cię jego zdanie o Tobie? masz skrupuły po tym co on robił? 31 Odpowiedź przez Asia80 2012-03-20 14:27:57 Asia80 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zawód: Artysta plastyk Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 70 Wiek: 32 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham wez sie w garść i gpo rzuc! szkoda zycia i Twojego czasu póki jestes młoda, na pewno kogos jeszcze znajdziesz lepiej potknąć się w biegu niż stać w miejscu:) 32 Odpowiedź przez Zagubiona341 2012-03-20 19:28:00 Zagubiona341 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 14 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamNic się nie zmienił, jest tak jak zawsze. Muszę się zebrać w sobie i odejsc, ciągle to sobie powtarzam. Jestem pewna że chce ułożyć sobie życie bez niego, ale jakoś nie potrafię się odważyc na ten krok. Szczerze powiedziawszy obawiam się tego co czeka mnie po tym jak już od niego odejdę. Mam na myśli rozwód. 33 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-21 10:53:11 modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham kup dyktafon i nagrywaj Wasze kłótnie. Skoro ze sobą nie śpicie, to już rozwód pójdzie że boisz się jego zachowania podczas rozprawy, dlatego go nagrywaj, może coś się przyda 34 Odpowiedź przez Krzysztof1988 2012-04-01 19:57:05 Ostatnio edytowany przez Krzysztof1988 (2012-04-01 19:58:47) Krzysztof1988 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-01 Posty: 388 Wiek: 24 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Ja powiem tak. Jak ktoś kogoś kocha to nie można przestać kochać. A jak ktoś po jakimś czasie powie "Bo moje uczucia do niego wygasły" to znaczy że tych uczuć nigdy nie było. Nie którzy pochopnie podejmują decyzje o ślubie. Po czasie się tłumaczą wygaśniętymi uczuciami. Ja hipotecznie jak bym się rozwiódł to już do końca życia był bym sam. Nie mógł bym pokochać innej osoby bo nadal bym kochał tę poprzednią, a nie da się kochać 2 osób na raz. Od jestem szczęśliwym narzeczonym. 35 Odpowiedź przez Catwoman 2012-04-04 14:00:11 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamZadaj sobie jednak pytanie: Czy twoja miłość wygasła, czy zaufanie? Całkiem możliwe, że to tu wziąć na celownik słowa Krzysztofa1988: "Ja powiem tak. Jak ktoś kogoś kocha to nie można przestać kochać. A jak ktoś po jakimś czasie powie "Bo moje uczucia do niego wygasły" to znaczy że tych uczuć nigdy nie było." -To jest ogromne uproszczenie. Zakładając, że faktycznie tak jest....to należy pamiętać, ze człowiek SIĘ ZMIENIA, dojrzewa, głupieje, w każdym razie przechodzi w życiu przemiany i nawet miłość wygląda inaczej, nie tylko na etapach związku, ale także na etapach życia . ..... i tu jest ambaras: Bo małżeństwo to DECYZJA, nie emocje, nie jakieś silne namiętności, ale decyzja. Mam wrażenie, ze ludzie za dużo oczekują po małżeństwie. 36 Odpowiedź przez kundzia26 2012-10-07 13:35:58 kundzia26 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-06 Posty: 82 Wiek: 27 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Nie wiem też jak odejsc. Spakować siebie, dziecko i wyjechać do rodziców, czy spróbować porozmawiać z nim o tym że już dłużej tak nie potrafię żyć. Szczerze mówiąc łatwiej było by mi spakować się i uciec, bo boję się że jak będę chciała z nim porozmawiać o tym że postanowiłam zakończyć nasze małżeństwo to on znowu zacznie mnie błagać, płakać, prosić żebym nie odchodziła, a ja znowu jak głupia ulegne..Możesz odejść z dzieckiem ale nie wracaj do rodziców bo może byc tak że będą mieć pretensje że zostawisz faceta ale powinni cie zrozumieć że go znudziło życie rodzinne że nie dojrzał do zakładania rodziny. najlepiej odejść ale jedno ma być pewne ze facet będzie dawał na alimenty. słuchaj mam to SAMO! potrzebowałam wsparcia wpadłam z facetem po pół roku bycia i co ? nie czuję nic do niego bo poznałam jaki jest naprawdę . potem były pretensje że ja chciałam dziecko a nie on, różne były były sytuacje . jeśli masz odejść to juz nie marnuj sobie zycia z facetem któremu sie przestał bawić sie w rodzinę . współczuje ci. 37 Odpowiedź przez kundzia26 2012-10-07 13:39:38 kundzia26 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-06 Posty: 82 Wiek: 27 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham Zagubiona341 napisał/a:Dokładnie tak, nawet najmniejszy drobiazg potrafi przeszkadzać i drażnić. Kłócimy się o jakieś błachostki, a z takiej kłótni robi się awantura. Później ciche dni, co prawda nawet jak nie jesteśmy pokloceni to i tak mało ze sobą rozmawiamy. Po prostu nie mamy o czym. Mąż wraca z pracy, zje obiad, pobawi się z dzieckiem, a później tylko fotel, pilot i piwo. I tak jest praktycznie codziennie. Nie wychodzimy nigdzie, nie spotykamy się ze znajomymi. Bo on zupełnie nie potrzebuje towarzystwa. Totalny słyszała siebie! młoda ja mam to samo. mój taki sam jest . przyjdzie do domu lezy na łożu z pilotem w ręce w ogóle go nie obchodzę ani dzieciak . 38 Odpowiedź przez jadzia111 2012-12-27 19:33:49 jadzia111 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-12 Posty: 27 Wiek: 37 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kochamJa tkwie w zwiazku małzeńskim tylko ze względu na dzieci bo nic innego nas nie łączy .Mój mąż od pół roku przesiaduje tylko przy komputerze i poznał kogoś do czego raz się przyznaje raz znowu to bardzo ciężka sytuacja praktycznie więcej z sobą nie rozmawiamy, spimy w osobnych pokojach nie wychodzimy nigdzie razem Najlepiej rozwiodłam bym się z dnia na dzień ale przekreślić 16 lat małżeństwa tylko na pewnych faktach .Mam taki mętlik w głowie że już sama niewiem co jest na jego internetowe spotkania z kobietom przepłakałam bo nie rozmawiamy . 39 Odpowiedź przez kundzia26 2012-12-28 18:08:32 kundzia26 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-06 Posty: 82 Wiek: 27 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham jadzia111 napisał/a:Ja tkwie w zwiazku małzeńskim tylko ze względu na dzieci bo nic innego nas nie łączy .Mój mąż od pół roku przesiaduje tylko przy komputerze i poznał kogoś do czego raz się przyznaje raz znowu to bardzo ciężka sytuacja praktycznie więcej z sobą nie rozmawiamy, spimy w osobnych pokojach nie wychodzimy nigdzie razem Najlepiej rozwiodłam bym się z dnia na dzień ale przekreślić 16 lat małżeństwa tylko na pewnych faktach .Mam taki mętlik w głowie że już sama niewiem co jest na jego internetowe spotkania z kobietom przepłakałam bo nie rozmawiamy .Tyle lat jesteś z tym nierobem?! babo gdzie ty masz oczy nie możesz liczyc na niego ! a tym bardziej dobrze zrobiłaś z tym spaniem ma karę za to że nie poświęca wam czasu. współczuję. przykro mi że tyle lat zmarnowałaś na związek z człowiekiem który ma ciebie w nosie . szlag by trafił. ja mam faceta podobnie nie mam o czym rozmawiać . tylko w telewizor i nic nie obchodzi. dodam ci że wiedziałam w co się pakuję ale wyszłam za mąż dla dziecka ale nic poza nas nie łączy. myślę też o osobnym ci powodzenia głowa do góry . słuchaj masz prawo skreślić te lata bo mąż ci nic nie pomaga . masz szanse wyjść i ułożyć na nowo życie. trzymam za ciebie kciuki 40 Odpowiedź przez kundzia26 2012-12-29 14:39:46 kundzia26 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-06 Posty: 82 Wiek: 27 Odp: Nie chce dłużej żyć z facetem którego nie kocham taka1985 napisał/a:Zagubiona341 napisał/a:Ciągle kieruje się tylko i wyłącznie dobrem dziecka, nie zamierzam utrudniać kontaktów ojcu z dzieckiem, w szczególności że wiem że synek bardzo go kochaOjecem zostanie zawsze bedzie staral to nie utraci z nim relacji, a nawet moga byc lepsze niz teraz. on mowi ze jestes egoistka? to on jest egoista bo chce dalej wygodnie zyc bo mu tak dobrze, a mysli o tym co Ty chcesz czego potrzebujesz? i ze nie jestes szczeliwa? nic sie nie zmieni, skoro masz wsparcie w rodzicach (zazdroszcze Ci)to ja bym nie czekala ani chwili, nie uciekaj powiedz mu stanowczo ze odchodzisz, i dlaczego i aby dla dobra dziecka nie toczyl z Toba wojny najwazniejsze to rozstac sie z klasa, i kultularnie dla maluszka, zycze duzo sily i wiecej pewnosci siebie!uważam że masz racje jak można dalej tkwić w związku z kimś kto wyłącznie myśli o sobie! ja powiem że tez mam dylemat. a poza tym jestem niezależna finansowo mam swoje dochody mogę dorobić więc moge odejść i wziąć ze soba dziecko byle żeby zapewnić sobie stałą pracę . nie muszę być z człowiekiem który mnie olewa totalnie . sztuczny jest i tyle kazałam dbać o swoje potrzeby ma swoje pieniądze ja dbam o siebie z własnej kieszeni . wzięłam ślub jako sposób uwolnienia się od rodziny która bez przerwy się przypierdalała o byle co. jestem zła szczególnie na swojego bo jest uzależniony od mojej mamy mieszka ze mną od 4 lat już wiecznie musi być maminsynkiem. niech sobie robi co chce niech se słucha mojej mamy ja mam ją cały czas o podjęciu pracy żeby mieć na mieszkanie i zapewnić po prostu spokój . a partner może swoja drogą żyć jak kawaler i uzbierać na rozwód. kościelny najpierw . byłam głupia że dałam się omamić temu gnojowi. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

jestem z facetem którego nie kocham