Żółta wstążka (chusta czy kokardka) przy obroży czy smyczy psa to symbol ostrzegawczy. I warto zaznaczyć, że nie chodzi o to, że zwierzę jest agresywne. Chodzi o jego dobro. Polecamy śmieszne wielkanocne stojaki na jajko Kinder Niespodzianka lub zwykłe jajko (jajko nie jest dołączane do stojaka) Stojaki: - wykonane ze sklejki brzozowej I klasy lub białego eko HDF I klasy - w cenie grawer imienia dziecka / logo firmy itd. - żółta kokardka - puszysty ogonek zajączka z tyłu stojaka Do wyboru stojak wykonany Co oznacza żółta wstążka przy psiej obroży lub smyczy? To nie jest ozdoba. Wychodząc z psem na spacer, większość właścicieli zaopatruje swoich podopiecznych w obrożę lub szelki, adresatkę, a niekiedy zakłada im kaganiec. Nieco rzadziej można się spotkać z żółtą wstążką. Warto wiedzieć, co ona oznacza. 2 sierpnia 2021, 16:37. Żółta wstążka to nie ozdoba, upiększenie. To element akcji Yellow Dog. To czytelny sygnał: nie zaczepiaj, nie dotykaj, nie podchodź, zostaw mnie arc. Zobacz galerię (5 zdjęć) Żółta wstążka, kokardka, bandamka, mucha na smyczy lub obroży psa to nie ozdoba. Niestety rzeczywistość pokazuje, że tak nie jest. Żółta wstążeczka czy kokarda przyczepiona do smyczy, obroży lub szelek potrafi jeszcze bardziej przyciągnąć ciekawskich. Tymczasem nie jest to ozdoba, właściciel takiego psa nie ma na celu zwrócenia na siebie uwagi. nonton fifty shades of darker full movie sub indo narashika. Reklama Utworzono: poniedziałek, 08/05/2017 Odsłony: 2298 08 maja w Warszawie odbył się I Kongres Zdrowia Psychicznego, którego misją jest promocja zdrowia psychicznego, zabieganie o reformę leczenia, zapobieganie stygmatyzacji osób leczących się psychiatrycznie, zmiana modelu ochrony zdrowia psychicznego zbliżającego nas do światowych standardów w tej dziedzinie. W związku z tym wydarzeniem, społeczność Środowiskowego Domu Samopomocy w Osinie „Słonecznik”, zaprosiła mieszkańców Barlinka do wspólnego zdjęcia na Rynku Miejskim. Zdjęcie to wykonano 08 maja w samo południe, w akcie solidarności z Kongresem. Oprócz zdjęcia, mieszkańcy miasta mogli wysłuchać piosenek w wykonaniu wychowawców i podopiecznych „Słonecznika” oraz napić się gorącej kawy i herbaty. Tego dnia Środowiskowy Dom Samopomocy w Osinie „Słonecznik” wsparła dyrekcja Szpitala Barlinek, radni Rady Miejskiej, dyrekcja i pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej. Symbolem akcji była żółta wstążeczka, którą przypiętą mieli wszyscy, którzy stanęli do wspólnego zdjęcia. monikary FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj Koci Zakatek Strona Główna » Sprawy różne » Gadu gadu » Zwierzakowo » Żółta wstążka na smyczy Idź do strony: 1 2 » Poprzedni temat «» Następny temat Żółta wstążka na smyczy Autor Wiadomość agam Posty: 4622 Ostrzeżeń: 1/3/6 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 14:43 Żółta wstążka na smyczy Myślę, że to dobra akcja _________________KZ to nie forum. KZ to stan umyslu. *** Ilość kotów: 3 Posty: 3378 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 14:47 Bardzo dobra. _________________Cuba, i reszta świata olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 15:14 nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. Ilość kotów: 3 Posty: 3378 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 15:16 olivia napisał/a: nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas Ja tak zabijam wzrokiem ze nikt się nie zbliża i nie wpada na dziwne pomysły. _________________Cuba, i reszta świata agam Posty: 4622 Ostrzeżeń: 1/3/6 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 15:31 olivia napisał/a: nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas Hmmmm chyba dość trudno będzie przekonać zakochane mamy w swoich bąblach, żeby im nałożyły smycz ze wstążką _________________KZ to nie forum. KZ to stan umyslu. *** magkal Ilość kotów: sporo Posty: 1087 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 17:09 Super pomysł Choć mi raczej nie potrzebny , jak teraz chodzę przez swoją wioskę z Otim na smyczy to nawet bez żółtych ozdubek ludzie ( nie tylko z psami ) schodzą mi z drogi , cóż niewiele osób chodzi tam z psami na spacery , a to tylko niecale 40 km od stolicy Polski A jak idziemy z siostrą z całą naszą trójką psowatych to już w ogóle ludzie najchetniej przechodzą na drugą stronę ulicy z przerażeniem w oczach _________________ Moni Ilość kotów: 2 drx, 3 crx Posty: 1539 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 17:26 Re: Żółta wstążka na smyczy agam napisał/a: Myślę, że to dobra akcja Bardzo dobra akcja Jesteśmy z Gretą na TAK! _________________ olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 22:32 agam napisał/a: olivia napisał/a: nam by się bardziej przydała wstążka trzymaj swoje dziecko z daleka od nas Hmmmm chyba dość trudno będzie przekonać zakochane mamy w swoich bąblach, żeby im nałożyły smycz ze wstążką wstążka byłaby na psiej smyczy i oznaczała by: potrzebna wolna przestrzeń od milusińskich czarna wstążka ku przestrodze _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. Basienia Ilość kotów: kilka :) Posty: 2679 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 22:45 Fajna akcja , powinna być też wstążka kocham wszystkich ludzi, głaskanie przez dzieci mile widziane Moja Desi bardzo lubiła dzieci... dzieci z podwórka wołały na nią Księżniczka Daisy olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Pon 24 Wrz, 2012 22:53 ja mam z dziećmi wielkie problemy dopiero teraz, jak mam Kloćkę, która dzieci nie lubi, dociera do mnie, ile dzieci zachowuje się okropnie albo wręcz niebezpiecznie dla samych siebie w stosunkach z psami a jedno spotkanie z rozhisteryzowanym dzieciakiem cofa naszą pracę nad byciem grzecznym pieskiem nawet o kilka tygodni niestety sąsiedzi z fajną dwójeczką maluchów, które przyzwyczaiły do dzieci Su już nie mieszkają _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. Marcepan CIENKI BOLEK Ilość kotów: liczba - 3 + 1 Posty: 8216 Wysłany: Wto 25 Wrz, 2012 11:07 olivia napisał/a: niestety sąsiedzi z fajną dwójeczką maluchów, które przyzwyczaiły do dzieci Su już nie mieszkają zaproś Ewęmewę ze Szczepanem. Szczepan fantastycznie socjalizuje. jest czuły i uważny dla zwierząt, a jednocześnie wystarczająco aktywny. i z zadowalającym poziomem decybeli _________________kocie obrazki agam Posty: 4622 Ostrzeżeń: 1/3/6 Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 13:44 Rozpowszechniam dalej różności użyteczne moim zdaniem _________________KZ to nie forum. KZ to stan umyslu. *** olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 14:29 a propos żółtej wstążki jestem skonfliktowana juz chyba ze wszystkimi okolicznymi właścicielami dużych psów, ktorzy nijak pojąć nie mogą, ze dla malego psa to zaden fun byc pileczką dla duzego, albo zającem dla stada dużych do tego mam psy w ubrankach, więc na 100% jestem nienormalna a moje psy głupie _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. Basienia Ilość kotów: kilka :) Posty: 2679 Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 20:46 olivia napisał/a: do tego mam psy w ubrankach, więc na 100% jestem nienormalna a moje psy głupie Takich wniosków bym nie wysunęła, ale ludzie z ubranymi psami dla lansu dla mnie wyglądają trochę dziwnie, szczególnie napakowani panowie z różowymi pieskami Osobiście nie ubrałabym psa np. na różowo Z drugiej strony myślę sobie, że facet który wychodzi z różowym pieskiem z kokardką musi bardzo kochać pieska lub/i swoją wybrankę Bardzo lubię jesienią, zimą oglądać małe ubrane pieski, szczególnie kundelki ponieważ przeważnie ubrane są w oryginalne kurteczki czy sweterki zrobione własnoręcznie przez swoje żywicielki(nie potrafię się powstrzymać i zawsze zagaduję spacerujące Panie). olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Wto 27 Lis, 2012 22:11 Basienia napisał/a: olivia napisał/a: do tego mam psy w ubrankach, więc na 100% jestem nienormalna a moje psy głupie Takich wniosków bym nie wysunęła, No, Ty nie A ja się nie czuję zobowiązana tłumaczyć, że moje nie nosze ubranek dla lansu. Przynajmniej, nie wyłacznie dla lansu Ten obrazek, jak nie witać się z psem niezły. Wiecie, że prawie KAŻDY witając psa glaszcze go po głowie? I jest w szoku jak mówię, że pies tego nie lubi. _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. maja p Ilość kotów: 4 Posty: 2837 Wysłany: Śro 28 Lis, 2012 07:52 Prawda, ale akurat moja Bluńcia bardzo wyraźnie się odsuwa gdy ktoś chce ją od góry głasknąć. Nawet ja nie mogę, tzn mogę ale nie powinnam i nie robię tego, bo wyraźnie jej to sprawia przykrość. Z powyższych mnie najbardziej podoba się krótki kurs komunikacji z psem - odczytywanie jego stanów i emocji. Takie kursy powinny być obowiązkowe w szkołach. A tymczasem w szkole podstawowej, do której chodziły moje dzieci widziałam "pięęęęękną" wystawę " o pieskach, namalowaną przez dzieciaki z pierwszych klas. Na 90% obrazków piesek był przymocowany na krótkim łańcuchu do budy. Tak w świadomości większości dzieci wygląda miejsce psa w rodzinie. Straszne, prawda? Szkoda, że o tym jak zajmować się zwierzętami domowymi nie ma ani jednej lekcji, nie przewidziano w ogóle takiego zagadnienia... olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Śro 28 Lis, 2012 10:23 moje dziewczyny až sie kurczą głaskane po głowie, szczdgólnie Klo. polska szkoła nie przewduje edukacji w kwestii bycia ze zwierzętami jeśli rodzice sie nie wykażą, to _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. agam Posty: 4622 Ostrzeżeń: 1/3/6 Wysłany: Śro 28 Lis, 2012 15:44 olivia napisał/a: Wiecie, że prawie KAŻDY witając psa glaszcze go po głowie? I jest w szoku jak mówię, że pies tego nie lubi. Przyznaję sie bez bicia, że TEZ nie wiedziałam A wytłumaczcie plis o co chodzi ? Bo jak bozie zyję sporo lat KAŻDY głaszcze psy po głowach A i dodam, że rękę do obwąchania też inteligetnie wyciągałam _________________KZ to nie forum. KZ to stan umyslu. *** olivia Rexcelencja Ilość kotów: kilka Posty: 25956 Wysłany: Śro 28 Lis, 2012 22:44 agam napisał/a: Przyznaję sie bez bicia, że TEZ nie wiedziałam A wytłumaczcie plis o co chodzi ? Bo jak bozie zyję sporo lat KAŻDY głaszcze psy po głowach A i dodam, że rękę do obwąchania też inteligetnie wyciągałam Wyciąganie ręki nie jest takie złe, o ile nie podtykasz jej psy pod pysk i nie nachylasz się nad psem, a najlepiej przykucnąć. Głaskanie po głowie to gest agresji, pies dominując drugiego opiera pysk na jego karku, często taki gest w psim świecie jest początkiem bójki. Poza tym głowa jest często dla psa miejscem drażliwym, wiele psów nie lubi, żeby ktoś obcy dotykał mu głowy. Wystarczy patrzec na psa, zeby wiedzieć, czy to, co robimy jest ok, czy nie. Sztywnośc ciała, spowolnione ruchy, odwracanie głowy, wzroku, pochylanie głowy, ściąganie warg, oblizywanie się, ziewanie, odsuwanie, stawanie bokiem albo wręcz tyłem, to wszystko sygnały uspokająjące wysyłane przez psa. A wysyła je on wtedy, gdy czuje od dyskomfort. Przez dyskomfort rozumiem bardzo szeroką gamę uczuć, od niepokoju, az do krańcowego zdenerwowania. Psa najlepiej głaskać po bokach szyi i tułowia, a kontakt fizyczny powinien zainicjować sam pies, wtedy wiadomo na pewno, że pies tego kontaktu chce. Większośc ludzi nie ma pojęcia, jak wiele psów nie lubi dotykania przez obcych a znosza to, bo są dobrymi pieskami i wybaczają ludziom nieznajomośc psiego savoire vivre. Oczywista: nie wszystkie i do czasu. _________________ Gdyby koty umiały mówić, kłamałyby jak z nut. Małga coraz mniej [*] Posty: 5275 Wysłany: Czw 29 Lis, 2012 01:23 no to dziś poznałam psa znajomych, wielką krowę berneńską pasterską i co? grzecznie poczekałam aż do mnie podejdzie i pogłaskałam z boku i zostałam kompletnie olana (znaczy nie dosłownie na szczęście) a podeszła jakaś laska nieznajoma (ot zobaczyła pieska) rzuciła się na nią z "o! piesek! piesek!" tarmosząc ją za łeb, za uszy i psina była cała szczęśliwa o! tyle są warte te porady _________________THE TRUTH IS OUT THERE Wyświetl posty z ostatnich: Koci Zakatek Strona Główna » Sprawy różne » Gadu gadu » Zwierzakowo » Żółta wstążka na smyczy Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietach Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Nasz banner: Popieramy: Od dłuższego czasu funkcjonuje projekt Yellow Dog – to akcja rozpowszechniona na całym świecie, która ma być sygnałem – pies potrzebuje przestrzeni i obcy nie powinni się do niego zbliżać. Nie chodzi tutaj wyłącznie o to, że zwierzę może być agresywne. “Conoce el movimiento internacional @YellowDogProj #TenenciaResponsable — Maca (@Makita2909) June 9, 2014 Widzicie przy smyczy czy obroży psiaka żółtą wstążkę, chustkę czy przypinkę? To nie ozdoba, a znak informujący, że zwierzak potrzebuje spokoju i nie powinno się do niego zbliżać. Często zdarza się tak, że dorośli czy dzieci, widząc opiekuna z pupilem automatycznie podchodzą, by go pogłaskać... Nie zawsze jest to mile widziane i nie wszyscy o tym myślą. Potrzeba przestrzeni może wiązać się z tym, że psiak jest lękliwy, może mieć traumę po schronisku, jest po chorobie, operacji, powodem może być również kwarantanna, cieczka, starość czy rehabilitacja. Cel jest jeden – dobro psa. Organizatorzy zaznaczają, że wiedza na temat tego projektu jest potrzebna w społeczeństwie i należy o niej przypominać. Fundusz Migotkowy opublikował ostatnio kolejną informację przybliżają szczegóły tego projektu: „Czy widzieliście kiedyś żółtą wstążeczkę u psa? Czy wiecie co ona znaczy? W skrócie - nie podchodź, a tym bardziej nie podbiegaj, nie dotykaj, potrzebuję spokoju!Mało kto jednak o tym wie i mało kto szanuję tę potrzebę. Spowodowane jest to po 1. ignorancją w temacie psich potrzeb, po 2. nie znajomością symbolu żółtej wstążeczki, po 3. ogólnie przyjętymi złymi nawykami pośród posiadaczy ten pomysł? Ruch Yellow Dog Project to akcja mająca miejsce w wielu krajach świata a jej założeniem było przyjęcie wspólnego symbolu aby ostrzec innych, że nasz pies z różnych przyczyn potrzebuje więcej przestrzeni. Te przyczyny to może być zarówno choroba, czy okres rekonwalescencji po niej, cieczka u suczki, problemy lękowe, czy kwarantanna. Tymczasem mało kto przestrzega tej zasady. No ale trudno o to jeśli generalnie istnieje problem z niedopilnowanymi psiakami spacerującymi bez smyczy bez nadzoru warto przestrzegać zasad, albowiem można w ten sposób uniknąć pogryzienia czy to ludzi, czy też wzajemnego miedzy psami. Można także wprost uratować życie psa zatem jeśli twój pies jest przyjazny i grzeczny i "tylko chce się przywitać", to super, ale miej na uwadze, że ten drugi psiak może być psem po przejściach, mającym złe nawyki, złe skojarzenia, uraz i... prawo się bronić w sytuacji zagrożenia. A jego opiekun może sobie tego po prostu nie psiarze powinniśmy szanować się wzajemnie i przestrzegać zasad panujących w naszym - jeśli ten temat jest dla ciebie nowy - podaj twój pies potrzebuje więcej przestrzeni, załóż mu żółtą widzisz taką - wiedz, że nie jest ona dla ozdoby”. Reklama Utworzono: poniedziałek, 08/05/2017 Odsłony: 2299 08 maja w Warszawie odbył się I Kongres Zdrowia Psychicznego, którego misją jest promocja zdrowia psychicznego, zabieganie o reformę leczenia, zapobieganie stygmatyzacji osób leczących się psychiatrycznie, zmiana modelu ochrony zdrowia psychicznego zbliżającego nas do światowych standardów w tej dziedzinie. W związku z tym wydarzeniem, społeczność Środowiskowego Domu Samopomocy w Osinie „Słonecznik”, zaprosiła mieszkańców Barlinka do wspólnego zdjęcia na Rynku Miejskim. Zdjęcie to wykonano 08 maja w samo południe, w akcie solidarności z Kongresem. Oprócz zdjęcia, mieszkańcy miasta mogli wysłuchać piosenek w wykonaniu wychowawców i podopiecznych „Słonecznika” oraz napić się gorącej kawy i herbaty. Tego dnia Środowiskowy Dom Samopomocy w Osinie „Słonecznik” wsparła dyrekcja Szpitala Barlinek, radni Rady Miejskiej, dyrekcja i pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej. Symbolem akcji była żółta wstążeczka, którą przypiętą mieli wszyscy, którzy stanęli do wspólnego zdjęcia. monikary Żółtaczka to objaw, który może towarzyszyć wielu różnych chorobom, także poważnym i wymagającym pilnego leczenia. Żółte zabarwienie skóry i białkówek oczu spowodowane jest odkładaniem się w tkankach nadmiaru bilirubiny. W każdym przypadku wystąpienia żółtaczki należy zgłosić się do lekarza. Co to jest żółtaczka? Żółtaczka nie jest chorobą tylko objawem, który może występować w przebiegu wielu różnych chorób. Jest to żółte zabarwienie skóry i białkówek oczu spowodowane odkładaniem się w tkankach nadmiaru bilirubiny w wyniku jej zwiększonego stężenia we krwi. Bilirubina to żółty barwnik, który jest produktem degradacji hemoglobiny zawartej w zużytych (starych) krwinkach czerwonych oraz niektórych białek (np. mioglobiny występującej w mięśniach). Prawidłowe stężenie bilirubiny całkowitej we krwi nie przekracza 1 mg/dl lub 17 µmol/dl. Żółtaczka pojawia się, gdy stężenie bilirubiny przekracza 43 µmol/l (∼2,5 mg/dl), a poniżej tej wartości jedynie białkówki i błony śluzowe nabierają żółtawego odcienia (stan podżółtaczkowy). Zauważenie żółtaczki może być trudne przy słabym świetle elektrycznym. Żółtaczka najpierw uwidacznia się w białkówkach, potem na skórze, a ustępuje w odwrotnej kolejności. Żółtaczki mogą mieć różne gamy kolorystyczne, od jasnożółtych przez pomarańczowe, czasem z szarozielonym odcieniem. Bilirubina występuje w surowicy krwi w dwóch postaciach (frakcjach) – sprzężonej lub niesprzężonej (wolnej). U zdrowych osób bilirubina niesprzężona (wolna) stanowi ponad 80% całkowitej wartości bilirubiny. Jest ona nierozpuszczalna w wodzie. We krwi przenoszona jest w połączeniu z białkiem albuminą. W tej postaci dociera do wątroby, gdzie wytwarzana jest druga jej forma, bilirubina związana, czyli sprzężona z resztami cukrowymi, tzw. glukuronianami. Dzięki temu połączeniu postać związana jest rozpuszczalna w wodzie. Bilirubina związana jest wydalana do żółci i po przemianach chemicznych w jelitach opuszcza organizm z kałem. Czasami u osób spożywających dużo soku marchwiowego, bogatego w barwnik – karoten, zauważa się zmianę koloru skóry na żółtopomarańczową. Wynika to z odkładania się karotenu w skórze. W odróżnieniu od żółtaczki nie dochodzi wówczas do zażółcenia białkówek. Czasem potocznie na wirusowe zapalenie wątroby typu A, B albo C mówi się „żółtaczka typu A, B, C”. Jest to jednak nieprecyzyjne, ponieważ żółtaczka to objaw, który może występować w przebiegu wirusowych zapaleń wątroby, a nie choroba. Jakie mogą być przyczyny żółtaczki? Żółtaczka jest objawem wielu różnych chorób. Zwiększone stężenie bilirubiny w krwi prowadzące do zażółcenia skóry i białkówek może być wynikiem jej nadmiernego wytwarzania, zahamowania jej przemian lub utrudnionego wydalania. Nadmierne wytwarzanie: przyspieszony rozpad prawidłowych krwinek czerwonych (hemoliza, rozległe krwiaki, uszkodzenie i rozpad mięśni) Zahamowanie metabolizmu: zapalenia wątroby – wirusowe (np. WZW typu A, B lub C), alkoholowe, polekowe, inne, wrodzona mniejsza aktywność enzymów metabolizujących (zespół Gilberta) Utrudnione wydalanie: mechaniczna przeszkoda odpływu żółci (kamienie w przewodach żółciowych, guzy dróg żółciowych i guzy trzustki), cholestaza, czyli zahamowanie wypływu żółci z komórek wątroby lub z drobnych przewodów żółciowych (w przebiegu zapalenia wątroby, po lekach) Żółtaczka może być też objawem zaawansowanego uszkodzenia wątroby, czyli marskości. Żółtaczka mechaniczna Żółtaczka mechaniczna (inaczej: żółtaczka pozawątrobowa lub cholestaza zewnątrzwątrobowa) jest związana z utrudnionym odpływem żółci z wątroby. Może być to spowodowane, np. kamicą przewodową (złogami w drogach żółciowych) lub guzami, które uciskają na drogi żółciowe. Objawami żółtaczki mechanicznej mogą być odbarwione stolce i ciemny mocz. Może też występować uporczywy świąd skóry, który nasila się w nocy, po ogrzaniu ciała w łóżku. W związku z tym na skórze u tych osób mogą występować charakterystyczne ślady drapania się na kończynach i tułowiu (tzw. przeczosy). W badaniach laboratoryjnych krwi u osób z żółtaczką mechaniczną stwierdza się zwiększone stężenie bilirubiny całkowitej, a w badaniu frakcji (postaci) bilirubiny przeważa bilirubina sprzężona. Czy po wystąpieniu żółtaczki powinniśmy się zgłosić do lekarza? Tak. Nie ma wątpliwości, że żółtaczka jest ważnym objawem, choć może mieć banalne przyczyny. Niemniej w każdym przypadku żółtaczki należy się zgłosić do lekarza. Jakie badania wykonuje się w celu stwierdzenia przyczyny żółtaczki? Tak jak w każdym przypadku badania lekarskiego ważne znaczenie mają wywiad oraz badanie przedmiotowe. Lekarz spyta o okoliczności pojawienia się żółtaczki, inne objawy (np. świąd), kolor moczu i stolca, choroby współistniejące, a także przyjmowane leki. Znaczenie może mieć także ilość spożywanego alkoholu, dlatego należy jak najdokładniej odpowiadać na pytania. Następnie lekarz będzie chciał potwierdzić, czy zaobserwowane żółte zabarwienie skóry i oczu to faktycznie żółtaczka. Służy temu badanie krwi określające stężenie bilirubiny całkowitej i jej frakcji, związanej i niezwiązanej (wolnej). Wykonuje się także inne badania krwi, takie jak aktywność enzymów wątrobowych i markery wirusowych zapaleń wątroby (np. WZW typu A, B lub C). Pozwalają one na potwierdzenie lub wykluczenie zakażenia wirusowego czy przyczyny zapalnej. Jeśli przeważa stężenie bilirubiny niezwiązanej, nasuwa to podejrzenie wzmożonego wytwarzania bilirubiny, dlatego wykonuje się badania krwi sprawdzające, czy przyczyną nie jest wzmożony rozpad krwinek czerwonych (hemoliza). Kolejnym badaniem jest ultrasonografia jamy brzusznej. Może ona pokazać poszerzenie przewodów żółciowych, a niekiedy potwierdza obecność kamieni (złogów), czyli mechaniczną przyczynę żółtaczki. Może także sugerować rozlane uszkodzenie wątroby (tzw. stłuszczenie czy marskość). Rzadziej potrzebne są inne badania obrazowe, jak tomografia komputerowa lub rezonans magnetyczny. W wybranych przypadkach lekarz może skierować pacjenta na biopsję wątroby oraz inne specjalistyczne badania. Żółtaczka - leczenie Żółtaczka nie jest chorobą, tylko objawem, dlatego jej leczenie zależy od przyczyny, która ją wywołała. Bardzo ważne jest zgłoszenie się do lekarza, który po rozpoznaniu przyczyny żółtaczki będzie mógł wdrożyć odpowiednie leczenie. Żółtaczka: najczęściej zadawane pytania Czy żółtaczka jest zaraźliwa? Do zakażenia innych osób może dojść wtedy, kiedy żółtaczka jest spowodowana zakażeniem wirusowym. Wyróżnia się trzy główne typy wirusowego zapalenia wątroby. Typ A, B i C. Typ A jest nazywany potocznie „żółtaczką pokarmową”, ma dużą zakaźność. Określa się ją jako chorobę brudnych rąk. Wirusowe zapalenia typu B i C przenoszą się przede wszystkim przez kontakt z krwią (podczas operacji, drobnych zabiegów chirurgicznych i stomatologicznych, kiedy nie przestrzegano zasad higieny). Bardzo rzadko dochodzi do zakażenia drogą płciową. W przypadku żółtaczki spowodowanej innymi chorobami nie ma ryzyka zakażenia innych osób. Czy po wystąpieniu żółtaczki należy stosować ograniczenia dietetyczne? Nie sama żółtaczka, ale przyczyna, która do niej doprowadziła decyduje o konieczności ograniczeń dietetycznych. W przypadku żółtaczki spowodowanej hemolizą (rozpadem krwinek czerwonych) zwykle nie ma potrzeby ograniczeń dietetycznych. W przypadku wirusowych zapaleń wątroby zaleca się dietę lekkostrawną, niskotłuszczową. Jeśli żółtaczka jest wyrazem mechanicznego zablokowania odpływu żółci (kamica żółciowa, choroby trzustki), ograniczenia mogą być jeszcze bardziej restrykcyjne, aż do ścisłej diety włącznie (dieta ścisła to całkowite powstrzymanie się od jedzenia pokarmów stałych, przyjmowanie płynów obojętnych jest zalecane). Zalecenia dotyczące diety powinien wydać lekarz po stwierdzeniu przyczyny żółtaczki. Jakie stężenie bilirubiny jest niebezpieczne? Duże stężenie bilirubiny, przekraczające 20-krotnie górną granicę normy jest groźne tylko dla noworodków, gdyż u nich może dojść do przenikania barwnika do mózgu i jego nieodwracalnego uszkodzenia. U starszych dzieci i dorosłych duże stężenie bilirubiny nie stanowi szczególnego zagrożenia. Istotna jest przyczyna prowadząca do tak dużego stężenia bilirubiny i to od niej zależy znaczenie żółtaczki. Sama żółtaczka nie jest zatem groźna. Może jednak towarzyszyć poważnym, zagrażającym życiu chorobom. Czy jeśli wystąpi żółtaczka, należy niezwłocznie jechać na ostry dyżur? Bardzo rzadko po wystąpieniu żółtaczki zachodzi potrzeba nagłej interwencji w trybie ostrego dyżuru, np. nocą. Tylko żółtaczka z objawami ogólnymi, jak bóle brzucha, nudności, wymioty czy wysoka gorączka, dreszcze skłania do szukania natychmiastowej porady lekarskiej. W innych przypadkach należy się zgłosić do lekarza szybko, najlepiej w ciągu następnego dnia lub kilku dni od jej początku, w zwykłych godzinach pracy przychodni. Stwierdzono u mnie zespół Gilberta. Czym to zagraża? Czy wymaga to leczenia? Zespół Gilberta, czyli hiperbilirubinemia czynnościowa to odmiana metabolizmu bilirubiny występująca u kilku procent populacji. Nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia. Polega na mniejszej wydolności enzymów łączących bilirubinę niezwiązaną z resztami cukrowymi, glukuronianami. Powoduje to zwiększenie stężenia bilirubiny niezwiązanej we krwi. Aktywność defektywnego enzymu zmniejsza się dodatkowo w stresie, którym może być wzmożony wysiłek fizyczny, niewyspanie, głodzenie czy nadużycie alkoholu. W tych sytuacjach narasta stężenie bilirubiny, niekiedy do poziomu powyżej 3 mg/dl, czyli do poziomu, przy którym jest widoczne zażółcenie skóry. Jedynym niekorzystnym następstwem jest nieco zwiększone ryzyko kamicy żółciowej. W odróżnieniu od typowej kamicy cholesterolowej, kamica żółciowa u osób z zespołem Gilberta ma charakter barwnikowy, tj. złogi są zbudowane ze związków zawierających bilirubinę, a nie cholesterol. Jak wspomniano, zespół Gilberta nie wymaga leczenia ani żadnych modyfikacji stylu życia czy odżywiania.

żółta wstążeczka na smyczy