"Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego" w699 #SwiętoMiłosierdziaBożego . 16 Apr 2023 17:55:11
Ceni mnie tak samo jak ceni innych ludzi, jako kogoś z duszą, której nigdy by nie chciał uszkodzić i wolnością, którą niezwykle szanuje. Ale nie ceni mnie bardziej od innych. A to mi nie wystarczy. Nigdy nie zostanę jedną z osób, dla których musi się poświęcać. Nie przyjmę od niego niczego, czego nie będę w stanie zwrócić.
Nie zaznasz spokoju (1978) Trivia on IMDb: Cameos, Mistakes, Spoilers and more Menu. Movies. Release Calendar DVD & Blu-ray Releases Top 250 Movies Most Popular
GIMBY NIE ZNAJO: Benny Hill nawet po śmierci nie zaznał spokoju #gimbynieznajo
Nie zaznasz spokoju: Directed by Mieczyslaw Waskowski. With Krzysztof Janczar, Joanna Pacula, Piotr Pregowski, Ryszard Faron.
nonton fifty shades of darker full movie sub indo narashika. 1 sierpnia to w powszechnej świadomości Polaków przede wszystkim rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Także tego dnia, w 1925 r., wielka polska święta – s. Faustyna Kowalska, Sekretarka Bożego Miłosierdzia – rozpoczęła życie zakonne. Święta s. Faustyna przyszła na świat 25 sierpnia 1905 roku jako Helena Kowalska - trzecie dziecko z dziesięciorga, które urodziły się Mariannie i Stanisławowi Kowalskim - małżeństwu rolników ze wsi Głogowiec, niedaleko Świnic Warckich. Jej osoba w sposób nierozerwalny jest związana z kultem Bożego Miłosierdzia. Jezus Chrystus wybrał ją na głosicielkę największego przymiotu Bożej Miłości. Prosta i słabo wykształcona – ukończyła zaledwie trzy klasy szkoły powszechnej – jednak pokorna osoba, której powierzona została wielka misja ogłoszenia Miłosierdzia dla całego świata. Jednak zanim to się stało, doznała wielu upokorzeń, utrapień i ucisku - często ze strony bliskich osób. Zaznała także biedy; wielodzietna rodzina Kowalskich była bardzo uboga. Dzieciństwo Heleny naznaczone było ciężką pracą, na szkołę czasu starczyło zaledwie tyle, by umiała czytać, pisać i jako-tako liczyć. Już jako siedmioletnia dziewczynka czuła się wezwana do oddania swojego życia na służbę Bogu, rodzice byli jednak temu przeciwni. Gdy miała 16 lat, by odciążyć rodzinę – zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom - zaczęła pracować jako pomoc domowa w zamożnych rodzinach w Aleksandrowie i w Łodzi. Po wizji ciepiącego Jezusa, pytającego ją: „Dokąd cierpiał będę i dokąd Mnie zwodzić będziesz?” (Dz 9) - jaka miała w lipcu 1924 r. - zawierza Mu całkowicie i wykonuje Jego polecenia. Zostawia zabawę, idzie do katedry, gdzie pada przed Najświętszym Sakramentem, by usłyszeć głos w duszy: „Jedź natychmiast o Warszawy, tam wstąpisz do klasztoru” (Dz 10). W stolicy pracowała jeszcze przez rok, by zarobić na skromny posag, aby w dwudziestym roku życia, 1 sierpnia 1925 roku, jako postulantka wstąpić do domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Żytniej, w którym pod otrzymanym imieniem - s. Maria Faustyna - pozostała do końca swoich dni, przez 13 lat. W czasie swojej posługi zakonnej wykonywała prace kuchenne, ogrodnicze, w piekarni, na furcie, w rożnych domach zgromadzenia – w Płocku, w Wilnie oraz w krakowskich Łagiewnikach. Przez te wszystkie lata doświadczała wielu utrapień i ucisków. Borykała się z niezrozumieniem i lekceważeniem w zakonie, przechodziła poczucie odrzucenia przez Boga, mocne pokusy i uczucie oschłości w wierze, dotykały ja również liczne choroby. Prowadziła bardzo surowy tryb życia, podejmowała też wyczerpujące posty (rozpoczęła te praktykę jeszcze przez wstąpieniem do zakonu), co bardzo ją wyczerpało. W nowicjacie boleśnie doświadczyła tzw. ciemnej nocy, szczególne zaś cierpienia znosiła w ostatnich latach życia z powodu gruźlicy płuc i przewodu pokarmowego; z tego powodu 8 miesięcy spędziła w krakowskim szpitalu. Jednak dużo bardziej cierpiała z powodu dobrowolnego ofiarowania się za grzeszników, by przez to ratować dusze innych ludzi. Obdarowana została także wielkimi łaskami - począwszy od objawień, po liczne ekstazy, bilokację, ukryte stygmaty oraz zdolność czytania w ludzkich duszach. Pomimo nikłych sił i słabego zdrowia, częściej niż inne siostry była przenoszona do innych klasztorów zgromadzenia, gdzie potrzebne były – choćby czasowo - ręce do pracy albo zastępstwo przy zajęciach. Podczas objawienia jakiego doznała w domu zakonnym w Płocku 22 lutego 1931 r. Pan Jezus powierzył świętej główne zadanie – przekazanie orędzia Bożego Miłosierdzia dla Kościoła i świata, poprzez odwołanie do prawdy zawartej w Biblii o miłosiernej miłości Boga do każdego człowieka, nawet największego grzesznika. Pan Jezus przez św. Faustynę wzywa do powierzenia Mu i oddania swojego życia poprzez czynną miłość wobec drugiego człowieka. Polecił jej szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego oraz namalowanie Jego obrazu w postaci jakiej się ukazał Faustynie oraz głoszenie nowych form tegoż kultu – oprócz obrazu, także Święto Miłosierdzia, modlitwę Koronką do Bożego Miłosierdzia oraz modlitwę w godzinie Jego śmierci na krzyżu, zwanej Godziną Miłosierdzia. Z każda z form kultu wiążą się wielkie obietnice dla osób je podejmujących. Faustyna od początku objawień spotykała się często z niezrozumieniem, traktowano ja także jako histeryczkę, osobę „nawiedzoną” lub ofiarę złudzeń, jednak przełożeni starali się jej dopomóc. Najbardziej pomógł jej jednak wileński spowiednik – ks. Michał Sopoćko, który stal się jej kierownikiem duchowym i zalecił jej spisywanie objawień i orędzi Jezusa, co zaowocowało „Dzienniczkiem” zawierającym posłannictwo świętej wyrażanym poprzez przypominanie prawdy wiary o Bogu Miłosiernym\ oraz świadectwo jej życia. Ma to przypominać o tym, co będzie się liczyło dla ludzkiej duszy w czasie dla niej ostatecznym – Miłosierdzie Boże, i tej duszy. „Dzienniczek” mówi zatem o bezgranicznym Miłosierdziu Boga jako o największym przymiocie miłości Bożej, ale także jest świadectwem głębi życia duchowego św. Faustyny. Ukazuje także jej wielkie zjednoczenie z Bogiem, oddanie życia oraz dar wizji, proroctw, kontemplacji i głębokiego poznania tajemnic Bożych. Gdy pod koniec życia, wyczerpana pracą, chorobami i cierpieniami doświadczanymi za grzeszników, znalazła się w szpitalu, dr Adam Silber, konwertyta z judaizmu, dał świadectwo nadzwyczajnego przeżywania przez nią ciężkiej choroby; mówił, że swój stan przeżywała radośnie i z pokojem. Gdy się jednak pogorszył, 17 września św. Faustyna wróciła do klasztoru, aby oddać ducha w swojej wspólnocie zakonnej. Ksiądz Michał Sopoćko po jednej z rozmów ze świętą, stwierdził, że znała ona dzień swojej śmierci na przynajmniej 10 dni przed tą datą. 22 września św. Faustyna prosiła o przebaczenie wszystkich win, a zmarła 5 października 1938 r. o zupełnie wyniszczona fizycznie, ale w pełni oddana Bogu. Ciało świętej zostało złożone do grobu na cmentarzu klasztornym w Krakowie-Łagiewnikach, w 1966 roku przeniesione do klasztornej kaplicy. Rosnący z czasem kult Faustyny oraz liczne cuda mające miejsce za jej wstawiennictwem spowodowały rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, a później – kanonizacyjnego. Została ogłoszona świętą przez Jana Pawła II w roku Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa, 30 kwietnia 2000 r. Uroczystości odbywały się równolegle w Rzymie przed Bazyliką Św. Piotra i w Krakowie; oba miasta były połączone telemostem. Sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach, ze słynnym obrazem Jezusa Miłosiernego oraz grobem i relikwiami św. s. Faustyny, stało się światowym centrum kultu Bożego Miłosierdzia - miejscem gdzie głosi się Boga miłującego grzesznika, oczekującego powrotu upadłych i wspierającego strapionych. Teologowie zaliczają św. Faustynę do grona wybitnych mistyków Kościoła, zaś Jan Paweł II w dniu jej kanonizacji mówił, że jest: „darem Boga dla naszych czasów”. W Kościele powszechnym nosi miano Apostołki lub Sekretarki Bożego Miłosierdzia; jest jedną z najbardziej znanych i lubianych świętych na świecie. Jan Paweł II pisał, że św. Faustyna głosiła przesłanie w wieku wielkich totalitaryzmów, o tym, że jedyną Mocą zdolną zrównoważyć zło przez nie dokonane jest Miłosierdzie Boga, zaś spisany przez nią „Dzienniczek” nazwał: „ewangelią miłosierdzia pisaną w perspektywie XX wieku”. Papież-Polak w 2000 r. ustanowił także Święto Miłosierdzia Bożego, przypadające w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, w dzień wskazany Faustynie przez samego Chrystusa. Przygotowania do święta poprzedza się Nowenną do Miłosierdzia Bożego rozpoczynaną w Wielki Piątek. Kościół wspomina Św. Faustynę 5 października, w dniu jej narodzin dla Nieba. Fragmenty „Dzienniczka” św. Faustyny: "Córko moja, mów światu całemu o niepojętym miłosierdziu moim. Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat. Miłosierdzie moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski. Wszystko, co istnieje, wyszło z wnętrzności miłosierdzia mego. Każda dusza w stosunku do mnie rozważać będzie przez wieczność całą miłość i miłosierdzie moje. Święto Miłosierdzia wyszło z wnętrzności moich, pragnę, aby uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego." (Dz. 699) „Wysyłam ciebie - powiedział Jezus - do całej ludzkości z moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając do swego miłosiernego Serca.” ( Paweł Krzemiński
Od 2 IV 2021 r – do ……. Nie zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego (Dz. 699) W rocznicę śmierci św. papieża Jana Pawła II drogą internetową rozpoczął pielgrzymkę obraz którego współautorem jest sam Jezus! W obliczu niego dokonało się wiele nawróceń, cudów przemiany serca oraz uzdrowień z chorób duszy i ciała. Internetowa Pielgrzymka Obrazu Jezusa jest najlepszym momentem, by o tym przypomnieć. Weź obraz „Jezu, ufam Tobie” (wyjmij z szuflady, odkurz na ścianie, kup lub wydrukuj) i przyjrzyj mu się uważnie. Zobacz, jak wiele dziś chce Pan Jezus dać tobie przez ten obraz! Jeśli przyjmiesz obraz, napisz! Każda zgłoszona miejscowość oznaczona jest obrazem Pana Jezusa na mapie świata na naszej stronie.
CZY zaznajesz spokoju? Mnóstwo osób odpowie na to pytanie przecząco, żyje bowiem w rejonach ogarniętych wojnami, zamieszkami politycznymi, konfliktami etnicznymi czy terroryzmem. Nawet jeśli nie dotykają cię takie nieszczęścia, twój spokój mogą zakłócać nieporozumienia ze współpracownikami lub sąsiadami, szykany albo przestępczość. Również dom rodzinny często bardziej przypomina pole bitwy niż oazę spokoju. Ludzie pragną zaznawać spokoju wewnętrznego. Jedni poszukują go w religii, medytacji lub jodze. Inni mają nadzieję odnaleźć spokój na łonie natury — podróżują, chodzą po górach, zwiedzają rezerwaty przyrody oraz wyjeżdżają do uzdrowisk. Nawet jeśli niektórym wydaje się, że odzyskali spokój ducha, wkrótce uświadamiają sobie, że był on jedynie powierzchowny i krótkotrwały. Gdzie więc szukać prawdziwego pokoju? Trzeba zwrócić się do naszego Stwórcy, Jehowy. W Biblii nazwano Go „Bogiem, który daje pokój” (Rzymian 15:33). Wkrótce pod panowaniem Jego Królestwa nastanie „obfitość pokoju” (Psalm 72:7; Mateusza 6:9, 10). Będzie on trwały — w przeciwieństwie do nieudolnych ludzkich rozwiązań, które przyczyniają się jedynie do chwilowego zawieszenia broni. Za sprawą Boga znikną wszystkie przyczyny wojen i konfliktów. Już nigdy nikt nie będzie się uczył walczyć (Psalm 46:8, 9; Izajasza 2:4). Będziemy się rozkoszować prawdziwym pokojem! Nadzieja ta jest oczywiście zachwycająca, ale zapewne już teraz chciałbyś zaznawać względnej miary spokoju. Czy w tych burzliwych czasach jest to możliwe? Biblia wskazuje, że tak. Odszukaj w swoim egzemplarzu Pisma Świętego List do Filipian 4:4-13 i zastanów się nad zawartymi tam wypowiedziami apostoła Pawła. „Pokój Boży” W wersecie 7 czytamy: „Pokój Boży, który przewyższa wszelką myśl, będzie strzegł waszych serc i władz umysłowych przez Chrystusa Jezusa”. Pokój ten nie jest wynikiem kształtowania charakteru czy medytacji, lecz pochodzi od Boga. Ma taką siłę oddziaływania, że „przewyższa wszelką myśl”, w tym także wszystkie nasze obawy, posiadaną wiedzę czy nasze rozumowanie. Chociaż czasem nie widzimy wyjścia z trudnej sytuacji, dzięki pokojowi Bożemu możemy mieć uzasadnioną nadzieję, że nadejdzie dzień, kiedy wszystkie nasze zmartwienia znikną. Niemożliwe? Tylko dla człowieka, bo „u Boga wszystko jest możliwe” (Marka 10:27). Wiara i zaufanie do Boga pomogą nam kontrolować swoje myśli i unikać zamartwiania się. Pomyśl o małym dziecku, które zagubiło się w hipermarkecie. Jest ono pewne, że gdy tylko odnajdzie mamę, wszystko będzie dobrze. Podobnie my możemy zaufać Jehowie, że niejako weźmie nas w swe ramiona — obdarzy pokojem, a w przyszłości uwolni od wszelkich trosk. Wielu sług Jehowy przeżywających ciężkie chwile doświadczyło pokoju Bożego. Rozważmy przykład Nadine, która poroniła. „Bardzo trudno było mi mówić o swoich uczuciach i cały czas starałam się trzymać fason” — wyznaje. „Ale tak naprawdę miałam złamane serce. Prawie codziennie w modlitwie wylewałam przed Jehową swe serce i błagałam Go o pomoc. Ilekroć byłam już na skraju załamania i myślałam, że dłużej nie wytrzymam, przekonywałam się o potędze modlitwy — odzyskiwałam spokój wewnętrzny i poczucie bezpieczeństwa”. Ochrona serca i umysłu Wróćmy do omawianego wersetu 7. Czytamy w nim, że pokój Boży będzie strzegł naszych serc i władz umysłowych. Podobnie jak wartownik pilnuje wyznaczonego mu miejsca, tak pokój Boży strzeże naszych serc przed materialistycznym nastawieniem, niepotrzebnym zamartwianiem się czy też bezbożnymi pragnieniami. Zilustrujmy to przykładem. Niejedna osoba wierzy, że szczęście i bezpieczeństwo w tym niestabilnym świecie zależy od pokaźnego majątku. Podążając za radą ekspertów, ktoś taki może zainwestować oszczędności na giełdzie. Czy potem naprawdę odczuwa spokój? Niekoniecznie. Każdego dnia z niepokojem śledzi notowania giełdowe i zastanawia się, co zrobić z akcjami — kupić, sprzedać, a może zatrzymać? W czasie spadku kursów giełdowych wpada w panikę. Biblia oczywiście nie potępia inwestowania, udziela jednak mądrej przestrogi: „Kto miłuje srebro, nie nasyci się srebrem, a kto miłuje bogactwo — dochodem. To także marność. Słodki jest sen sługi, czy zje on mało, czy dużo; lecz bogatemu jego dostatek nie pozwala spać” (Kaznodziei 5:10, 12). Końcowe słowa wersetu 7 upewniają nas, że pokój Boży będzie strzegł naszych serc i władz umysłowych „przez Chrystusa Jezusa”. Dlaczego właśnie przez niego? Otóż Jezus odgrywa kluczową rolę w realizacji zamierzenia Bożego. Złożył swoje życie w ofierze, byśmy mogli zostać uwolnieni od grzechu i śmierci (Jana 3:16). Ponadto zasiadł na tronie w Królestwie Bożym. Poznanie roli Jezusa pozwala nam w dużym stopniu osiągnąć spokój umysłu i serca. W jaki sposób? Jeśli okazujemy szczerą skruchę za grzechy i na podstawie ofiary okupu Jezusa prosimy o przebaczenie, to Bóg go nam udzieli, co przyczyni się do spokoju umysłu i serca (Dzieje 3:19). Dopóki nie nadejdzie Królestwo Chrystusa, osiągnięcie pełnego szczęścia jest po prostu niemożliwe. Pamiętanie o tym powstrzyma nas przed gorączkowym używaniem życia, jakbyśmy nie mieli nadziei na przyszłość (1 Tymoteusza 6:19). Oczywiście nie unikniemy wszystkich problemów, ale znajdziemy pokrzepienie w niezawodnej obietnicy, że „rzeczywiste życie” jest jeszcze przed nami. Jak znaleźć pokój Boży Jak więc możesz znaleźć pokój Boży? Pewne wskazówki zawiera List do Filipian 4:4, 5, gdzie czytamy: „Zawsze radujcie się w Panu. Raz jeszcze chcę powiedzieć: Radujcie się! Niech wasz rozsądek stanie się znany wszystkim ludziom. Pan jest blisko”. Kiedy Paweł pisał te słowa, był niesłusznie więziony w Rzymie (Filipian 1:13). Zamiast ubolewać nad tym, jak niesprawiedliwie został potraktowany, zachęcał współwyznawców, by zawsze radowali się w Panu. Radość Pawła wynikała zatem z bliskiej więzi z Bogiem i nie była uzależniona od czynników zewnętrznych. My również powinniśmy się nauczyć czerpać radość ze służby dla Boga bez względu na okoliczności. Im lepiej poznamy Jehowę oraz im pełniej zaangażujemy się w wykonywanie Jego woli, tym więcej radości zaznamy w tej służbie. To z kolei przyniesie nam satysfakcję i wewnętrzny spokój. Paweł zachęcał także do przejawiania rozsądku. Cecha ta powstrzyma nas przed stawianiem sobie zbyt wysokich wymagań. Rozumiemy, że nie jesteśmy doskonali; nie możemy być we wszystkim najlepsi. Po cóż sen z powiek miałoby nam spędzać rozmyślanie, jak dojść do perfekcji albo przynajmniej wszystkich prześcignąć? Nie będziemy też oczekiwać doskonałości od innych i dzięki temu łatwiej zachowamy spokój, gdy ktoś nas zirytuje. Użyty w tym wersecie grecki wyraz oznaczający „rozsądek” bywa też tłumaczony na „ustępliwość”. Jeśli jesteśmy ustępliwi w kwestiach osobistych upodobań, to unikamy kłótni, które do niczego dobrego nie prowadzą, a na dodatek burzą pokój z innymi i na jakiś czas ograbiają ze spokoju wewnętrznego. Kolejne zdanie w wersecie 5 brzmi: „Pan jest blisko”. Mogłoby się wydawać, że te słowa nie pasują do kontekstu. Wiemy jednak, że już wkrótce Bóg symbolicznie przyjdzie, by zastąpić obecny system rzeczy nowym, w którym władzę będzie sprawować Jego Królestwo. Poza tym już teraz nasz Stwórca zbliża się do tych, którzy Go szukają (Dzieje 17:27; Jakuba 4:8). Świadomość bliskości Boga pomaga nam zachowywać radość, przejawiać rozsądek i — co podkreśla werset 6 — nie zamartwiać się ani dniem dzisiejszym, ani przyszłością. Kiedy przeanalizujemy wersety 6 i 7, dostrzeżemy, że pokój Boży ma ścisły związek z modlitwą. Niektórzy uznają ją wyłącznie za rodzaj medytacji i są zdania, że bez względu na formę działa kojąco. Ale według Biblii modlitwa to szczera rozmowa z Bogiem — taka jak w wypadku dziecka, które dzieli się swymi radościami i smutkami z kochającym tatą. Bardzo pokrzepia nas świadomość, że przed naszym niebiańskim Ojcem możemy być otwarci „we wszystkim”. Możemy Mu się zwierzyć nawet z najskrytszych myśli i uczuć. Werset 8 zachęca nas do koncentrowania swych myśli na tym, co pozytywne. Rzecz jasna nie możemy na tym poprzestać. Kolejny werset wyjaśnia, że dobre rady biblijne powinniśmy stosować w praktyce. W ten sposób uzyskamy czyste sumienie. Jakże trafne jest przysłowie: „Przy czystym sumieniu zaśniesz smacznie i na kamieniu”! A zatem zaznawanie wewnętrznego spokoju jest możliwe. Prawdziwy pokój pochodzi od Jehowy Boga, który udziela go każdemu, kto chce się do Niego zbliżyć i postępować zgodnie z Jego wskazówkami. Dzięki studiowaniu Jego Słowa, Biblii, możesz zaznajomić się z Bożymi myślami. Wprowadzanie w czyn tych rad nie zawsze przychodzi łatwo. Warto jednak zdobyć się na ten wysiłek, bo wtedy ‛Bóg pokoju będzie z nami’ (Filipian 4:9). [Napis na stronie 10] „Pokój Boży (...) będzie strzegł waszych serc” (FILIPIAN 4:7) [Napis na stronie 12] Pokrzepia nas świadomość, że przed naszym niebiańskim Ojcem możemy być otwarci „we wszystkim”
W niedzielę, 26 września podczas Mszy św. o godz. gościliśmy w naszej parafii Chór Chłopięcy Bazyliki Matki Boskiej w Limanowej pod dyrekcją p. Haliny Dyczek. We wtorek, 22 czerwca dzieci z klas III wraz z rodzicami oraz s. Gordianą, ks. Kacprem i ks. Marcinem uczestniczyły w pielgrzymce dziękczynnej za dar I Spowiedzi i Komunii dalej W Niedzielę Dobrego Pasterza nasza parafia gościła pasterza – biskupa pomocniczego naszej diecezji ARTURA WAŻNEGO, który w dniach 24-25 kwietnia przeprowadził wizytację kanoniczną. Czytaj dalej „Nie zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się do miłosierdzia Mojego. Wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego. Każda dusza, która przystąpi do spowiedzi i Komunii Świętej dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar”. (Dz. 699) Czytaj dalej Tradycją naszej Parafii stały się już inscenizowane drogi krzyżowe. Nabożeństwa prowadzone przez młodzież gromadzą w wieczornej porze wiernych na refleksję i rozważanie męki naszego Pana. W ostatni piątek nabożeństwo poprzedziła pantomima „Chcę być do Niego podobny”. Inscenizacja wprowadziła zgromadzonych w rozważanie tajemnicy upadku człowieka w grzech, przedstawiony symbolicznie przez młodych aktorów przez grę światła i ciemności; czystości i brudu, bieli i czerni. Tylko zapatrzenie w Jezusa, który dźwigał krzyż za nasze grzechy pozwala przezwyciężać je każdego dnia i stawać się podobnym do Niego samego, bo tylko Jego Krew „z grzechu obmywa nas, ta Krew czyni nas bielszym od śniegu”. Zachęcamy do obejrzenia nagrania: W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu do Liturgicznej Służby Ołtarza zostało włączonych 23 chłopców przygotowanych przez ks. Kacpra. Dziękujemy w sposób szczególny Rodzicom, którzy wspierają i motywują swoich synów do tej zaszczytnej służby przy ołtarzu. Czytaj dalej [ngg src=”galleries” display=”basic_thumbnail” thumbnail_crop=”0″]
„Z ufnością módlmy się do Jezusa Miłosiernego za Kościół i za całą ludzkość, szczególnie za tych, którzy cierpią w tym trudnym czasie” – zachęcił Ojciec Święty wiernych języka polskiego podczas dzisiejszej audiencji ogólnej transmitowanej przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego. Oto słowa Ojca Świętego skierowane do Polaków: Serdecznie pozdrawiam Polaków. W niedzielę będziemy obchodzili święto Bożego Miłosierdzia. Św. Jan Paweł II ustanowił je, odpowiadając na prośbę Pana Jezusa przekazaną św. Faustynie: „Pragnę, aby Święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz. Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego” (Dz 699). Z ufnością módlmy się do Jezusa Miłosiernego za Kościół i za całą ludzkość, szczególnie za tych, którzy cierpią w tym trudnym czasie. Niech Chrystus Zmartwychwstały ożywi w nas nadzieję i ducha wiary. Z serca wam błogosławię. Papieską katechezę streścił po polsku ks. prał. Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej: Drodzy bracia i siostry, w dzisiejszej katechezie rozważamy siódme błogosławieństwo Pana Jezusa z Kazania na Górze, odnoszące się do tych, którzy „wprowadzają pokój”. Trzeba odróżnić dwa pojęcia pokoju. Pierwsze, określane w Biblii hebrajskim słowem „szalom”, oznacza rozkwit, dobrobyt, dostatnie życie. Drugie, rozumiane w sensie potocznym, oznacza ciszę, spokój, harmonię. Pan Jezus powiedział do uczniów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję” (J 14,27). Jak należy rozumieć to Jego pozdrowienie? Świat usiłuje wprowadzić pokój poprzez wojny, traktaty pokojowe, globalizację interesów gospodarczych. W rezultacie „pokój” jednych odpowiada „wojnie” innych. To nie jest pokój Chrystusowy! Jego pokój, jak powie św. Paweł, to „uczynić obie części [ludzkości] jednością” (por. Ef 2,14), odrzucić wrogość i pojednać się. To pokój, który Chrystus wprowadza przez krew swojego krzyża. W tym kontekście błogosławieni „wprowadzający pokój”, o których mówi siódme błogosławieństwo, są dziećmi Bożymi. Szukają one pokoju i zgody za wszelką cenę. Mają świadomość, że nie ma pojednania bez ofiarowania czegoś ze swego życia, że zawsze należy dążyć do pokoju. Prawdziwy szalom, Chrystusowy pokój, oparty na prawdzie i sprawiedliwości, wyrasta z Jego Krzyża i rodzi nowego człowieka, nową ludzkość, która podejmuje ewangeliczną drogę życia. Niech to będzie także naszym zadaniem i dążeniem. Jeszcze raz wszystkim życzę dobrych Świąt Paschalnych, w pokoju Chrystusa!
nie zazna ludzkość spokoju